Wprowadzenie do modlitwy na czwartek, 15 stycznia

Tekst: Mk 1,40-45

Prośba: o łaskę ufnego przyjścia do Boga i powiedzenia Mu o swoich najgłębszych pragnieniach

1. Jezus po chrzcie w Jordanie rozpoczął swoją działalność. Wydarzenie, o którym dziś czytamy ma miejsce po powołaniu pierwszych uczniów i po poranku wypełnionym modlitwą Jezusa. Razem z tymi, którzy odpowiedzieli na Jego wezwanie wędruje po Galilei. Wtedy podchodzi do Niego trędowaty. Łamie przez to wszelkie normy ustalone w społeczeństwie żydowskim. Trędowaty miał trzymać się z dala od ludzi. A kiedy napotykał kogoś na drodze – miał głośno wołać „nieczysty”, aby ludzie go omijali. Czy ten trędowaty tak wołał? Nie wiemy. Ewangelia opisuje tylko sam moment podejścia do Jezusa. Upadł na kolana i wypowiedział swoją prośbę. Może pragnienie to skrywał głęboko. Może czuł, że nie ma nic do stracenia i jest to jego jedyna szansa, by odzyskać zdrowie. Wszak doszły go słuchy o licznych uzdrowieniach, jakich Jezus dokonywał. Pomyśl o takich momentach Twojego życia, kiedy znikąd nie widziałeś pomocy. Do kogo się wtedy zwracałeś?

2. „Jeśli chcesz… Chcę…” Na słowa prośby trędowatego Jezus odpowiada swoim pragnieniem, by ten człowiek odzyskał zdrowie. Bo Bóg nie pragnie niczego innego, jak tego, byśmy realizowali w pełni swoje człowieczeństwo. Byśmy tu na ziemi wykorzystywali wszystko, by czynić dobro. Trędowaty jest obrazem każdego grzesznika, który upadł i jest oddzielony od Boga. I tylko Bóg może tę sytuację zmienić. On może zrobić z naszym grzechem, co tylko zechce. A że nas kocha, Jego jedynym pragnieniem jest przebaczyć grzech, nie wracać do niego. Z naszej strony potrzeba gestu przyznania się: to ja popełniłem/popełniłam grzech, przynoszę go Bogu, by mógł okazać mi swoją wszechmoc, obdarzając miłosierdziem. Jaka jest Twoja pierwsza reakcja, kiedy popełniasz grzech? Ucieczka, chęć schowania przed Bogiem jak pierwsi rodzice czy przybiegnięcie do Ojca jak ufne dziecko i opowiedzenie Mu o wszystkim?