„Ja Jestem, nie bój się żyć!”
Rekolekcje internetowo-radiowe 2014
Tydzień 1: JA JESTEM
Wprowadzenie do modlitwy na wtorek, 11 marca
Tekst: 1 Kor 13, 4-8
Na początku modlitwy uświadom sobie, że stajesz przed Bogiem i chcesz z Nim rozmawiać. On jest teraz obecny przy Tobie. Po uczynieniu znaku krzyża poproś Go o łaskę skupienia na modlitwie, aby to Duch Święty ją prowadził i usuwał wszelkie przeszkody, oraz aby Twoje myśli, zamiary i decyzje oczyszczał i kierował ku większej chwale Boga.
Wchodząc w modlitwę przypomnij sobie tekst, który będziesz rozważać (możesz go jeszcze raz przeczytać), a następnie wyobraź sobie, że jesteś małym dzieckiem spoczywającym bezpiecznie w objęciach ojca lub matki. Twoja głowa spoczywa na ramieniu któregoś z nich. Trwasz w przylgnięciu i bezpieczeństwie. Delikatna dłoń wodzi po Twojej głowie i plecach. Czujesz się szczęśliwy.
Poproś teraz Pana o owoc modlitwy. W dzisiejszej modlitwie poproś o otwarcie się na spotkanie z Bogiem, który jest żywą Osobą.
- Miłość jest. Zwróć uwagę na sposób w jaki św. Paweł mówi o miłości. Wylicza jej cechy: cierpliwość, łaskawość, a na koniec dorzuca słowo „jest”. Brzmi to trochę niepoprawnie, dziwnie. Właśnie w ten sposób św. Paweł chce zatrzymać nas na tym, co w miłości Boga do nas jest najważniejsze: na jej nieodwoływalności. Co to znaczy? Bóg przed stworzeniem świata zapragnął Twego życia, abyś pojawił się na świecie w określonym miejscu i czasie. Bo zapragnął obdarzyć Cię swoją miłością. I nigdy jej nie wycofa, nie odwoła. Zawsze będziesz jego umiłowaną córką, umiłowanym synem. Co ta myśl wywołuje w Tobie?
- „Bóg jest miłością” (1 J 4, 8). Nierzadko w swoim sercu nosimy obraz Boga jako surowego sędziego, albo dalekiego i obojętnego na nasz los władcy świata. Te fałszywe obrazy uniemożliwiają nam doświadczenie, że jesteśmy kochani bezwarunkowo. Trudno nam uwierzyć, że Bóg kocha nas i nie musimy zasługiwać na Jego miłość. Nosimy w sobie doświadczenie miłości ludzkiej: rodziców, bliskich czy przyjaciół. To doświadczenie nauczyło nas, że miłość nie jest za darmo. Przenosimy je automatycznie na Boga. Zobacz, jaki obraz Boga nosisz w sobie? Czy jest to obraz Boga, którym dzieli się św. Paweł? Aby to zobaczyć przeczytaj tekst jeszcze raz zamieniając słowo „miłość” na słowo „Bóg”. Jakie poruszenia wywołuje w Tobie tak odczytany tekst?
- Miłość nigdy nie ustaje. Gdy przeżywamy bolesne lub traumatyczne wydarzenia w życiu pojawia się w nas często pytanie: „Panie, Boże, skoro jesteś miłością to czemu mnie nie chronisz? Dlaczego pozwalasz na to cierpienie?”. A może warto spojrzeć na to inaczej? Zobacz, że skoro teraz uczestniczysz w tych rekolekcjach to znaczy, że szukasz Boga. Szukasz Miłości! Jeśli więc poszukujesz Miłości to znaczy, że doświadczałeś jej w swoim życiu! Nie szukamy czegoś, czego nie zasmakowaliśmy, co nie jest dla nas ważne. Miłość Boga do Ciebie nie ustała! Zawsze Ci towarzyszyła, choć nie zawsze to widziałeś. Podziękuj Bogu, za Jego wierność w miłości do Ciebie. Za to, że dziś doprowadził Cię do tego momentu Twojego życia, gdy szukasz Go jeszcze intensywniej.
Na koniec porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co zrodziło się w Twoim sercu pod wpływem dzisiejszej modlitwy. Wypowiedz przed Nim swoje uczucia – radości, pokoju, bezpieczeństwa, ale być może również smutku, obawy czy lęku. Bądź szczery przed Panem. Możesz Mu podziękować za to, co odkryłeś lub poprosić Go o coś, czego bardzo potrzebujesz. Porozmawiaj z Nim przez chwilę serdecznie – jak przyjaciel z przyjacielem. Na zakończenie pomódl się słowami modlitwy „Ojcze nasz”.
DZIĘKUJE DOBREMU BOGU ZA TO,ZE MNIE STWORZYŁ:-)
DZIĘKUJE DOBREMU BOGU ZA TO,ZE MNIE TAK CUDOWNIE STWORZYŁ 🙂
Myśl,że jestem i zawsze będę umiłowaną córką Boga niezależnie od tego jak się może jeszcze nie raz pogubię-wywołuje we mnie nadzieję i wdzięczność za ten dar nieodwołalnej miłości.
Jakkolwiek oczekiwanie miłości ludzkiej: rodziców, bliskich nauczyło mnie, że miłość nie jest za darmo i przenosiłam je na Boga próbując zasługiwać na Jego miłość przez wiele lat,to dzisiaj ta moja postawa zdecydowanie się zmieniła.Po wielkim od Boga odejściu,nastąpił przed kilku laty powrót do Niego. I był to już zupełnie inny Bóg,chociaż przecież nadal ten sam….Teraz noszę w sobie obraz Boga Miłosiernego, wiernego, cierpliwego,takiego,który kocha mnie i przygarnia mimo moich zdrad i odejść.Rodzi to we mnie na dziś wiele wdzięczności,choć także pojawia się smutek,bo odchodząc od Niego,raniąc Jego,raniłam i siebie pozostając bez życia przez wiele lat.Ta strata boli,gdy uświadomię sobie, że On ciągle na mnie wiernie czekał….I rodzi pragnienie,by być już zawsze Jemu wierną.Tak bardzo Cię o tę wierność Tobie proszę, Panie!
Mam w sercu taką ogromną potrzebę podziękowania wszystkim osobom które przygotowują rekolekcje. Od kilku lat korzystam z nich, jest to dla mnie bardzo duża pomoc na drodze mojego powołania. Z utęsknieniem czekałam na te które rozpoczęliśmy… Niech Pan nam błogosławi i prowadzi.
Bóg … „we wszystkim pokłada nadzieję”- Bóg pokłada nadzieję w Tobie, wierzy w Ciebie tak samo dziś, jak tuż po Twoich narodzinach, kiedy było tyle szans do wykorzystania, kiedy było tyle możliwości. Może je zmarnowaliśmy, może coś zaprzepaściliśmy. Ale patrzcie- Bóg cały czas w nas wierzy, cały czas w takim samym stopniu. Boże, dziękuję Ci za to, że w taki sposób możemy spojrzeć na Twoją miłość. Ty dajesz nam szansę rozpoczęcia dobrego życia każdego dnia. Nie pamiętasz nieudanej przeszłości. Chwała Ci, Caritas Christi.
Jezu, Zbawicielu mój dziękuje za Twoją Miłość, którą wlewasz w serce moje. Dzięki Ci, Wielbię Cię.
” Miłość… „. – to Ty Panie. Ona sprawia, że pragnę w niej trwać nieustannie… . Dziękuję.
Trudno to sobie wyobrazić po ludzku, że Bóg przed stworzeniem świata już zapragnął mojego istnienia ale wierzę, że jestem w Jego planie świata, że gdyby mnie tu i teraz nie było nie było by również moich dzieci. Dziękuję Ci Panie za dar mojego życia, że uczysz mnie miłości, tej prawdziwej MIŁOŚCI. Teraz z perspektywy czasu jeszcze bardziej widzę jak często nie rozumiałam mojej drogi i jak oskarżałam Ciebie Panie, za te wszystkie upadki, porażki, za cierpienie. Dziś kiedy doświadczam Twojej opieki, Twojej Miłości dziękuję Ci za to wszystko za to ze jesteś ze mną, za cierpliwość i nieskończoną Miłość. Taj jak wczoraj pisałam, Panie pragnę być w Twoich ramionach jak dziecko i pójść za Tobą jak dziecko.
Pan Bóg stworzył mnie z miłości. Ukochał mnie, swoje stworzenie, nie stawiając żadnych warunków. Zawsze będzie mnie kochał i nic tego nie zmieni. Nawet moje odejścia ani grzechy. Kochał mnie przez całe lata, gdy nie odpowiadałam na Jego miłość. Czekał cierpliwie na mnie, na moją decyzję i nie unosił się gniewem. Pokładał nadzieję w każdej mojej próbie zbliżenia się do Niego. A teraz, gdy moim największym pragnieniem jest Jego miłość i bliskość, nie wypomina mi zmarnowanych lat, lecz kocha miłością bezinteresowną i nieodwołalną. Panie Boże, w Trójcy Jedyny, kocham Cię.
Panie naucz mnie kochać
Wielbię Ciebie Panie za ten Krzyż, który mi towarzyszył przez ostatnie lata. On miał sens. Dzięki niemu odkryłam Ciebie Boże. Odnalazłam Ciebie, zakochałam się w Tobie. I teraz dopiero wiem, co to jest prawdziwe szczęście!! Dziękuję Ci za miłość, za ludzi, których postawiłeś na mojej drodze, za ich świadectwa, za ich żywa wiarę. Za to, ze dzięki ich świadectwom i modlitwom pojednałam się z Tobą Boże. Doprowadziłeś mnie do Sakramentu Pojednania. Dałeś mi wolność i ulgę, spokój w sercu. Dziękuję za Twoje Miłosierdzie, to Twoja Miłość czyni w mojej duszy cuda. Jakże świat jest teraz piękniejszy….
Dziękuje Ci Panie za Twoją Milość i proszę, nie pozwól bym w chwili mojej słabości wypuściła swoją rękę z Twojej…….