Wprowadzenie do modlitwy na poniedziałek, 23 października

Tekst: Łk 12, 13-21

Prośba: o pragnienie tracenia życia dla Chrystusa

1. Życie nie polega na… Dzisiejsza ewangelia jest bardzo życiowa. Wiadomym jest, że do życia potrzebujemy jedzenia, ubrania, snu, podstawowych „warunków życiowych”. Człowiek pragnący, by jego brat podzielił się z nim spadkiem, mógłby użyć majątku do poprawy jakości swojego życia. Jezus jednak ostrzega, że życie nie zależy od tego co się posiada. Umierają mędrcy, tak samo jak giną prostacy i głupcy, zostawiając innym swe bogactwo (Ps 49,11). Jak wygląda moja relacja do rzeczy? Czy są takie, bez których czuję, że nie-żyję? To może być poranna kawa, dostęp do wi-fi czy święta „chwila dla siebie”…

2. Życie polega na… Skoro życie na ziemi wymaga jednak jakiegoś „mienia”, widocznie Jezus chce zwrócić naszą uwagę na Życie przekraczające to, co doczesne. Moje „życie wieczne” już trwa. Od chwili, gdy zaczęło się w miłosnym zamyśle Ojca, nigdy się nie skończy. To ode mnie zależy, na ile świadomie je tak przeżywam. Na czym miałoby polegać inwestowanie w to Życie, bycie bogatym przed Bogiem? Nie na zasługiwaniu, ale na traceniu. Kto traci swoje życie z mojego powodu, znajdzie je (Mt 10,39b). To jeden z biblijnych paradoksów. Prawdziwe, nieprzemijające bogactwo Życiowe mogę znaleźć tam, gdzie spodziewam się po ludzku śmierci i straty: w przekraczaniu niechęci, mówieniu trudnej prawdy, w niewygodnej uczciwości, przebaczeniu. Z tym wiąże się utrata komfortu, poczucia bezpieczeństwa, swojej racji, dobrej opinii… im tego mniej, tym więcej Życia. Tym bliżej Dawcy i Źródła Życia. Nie przekonam się, dopóki nie spróbuję. Jakie wyzwania, bogactwa do zdobycia widzę przed sobą? Do czego czuję się zapraszany przez Słowo?