Wprowadzenie do modlitwy na piątek, 11 października
Tekst: Jl 1,13-15.2,1-2
Prośba: o łaskę uważnego słuchania Boga także w trudnościach.
1. Bóg przychodzi także w ciemności. Czasami przychodzi jak spustoszenie, „dzień ciemności i mroku, dzień obłoku i mgły”. Wyciąga nas z naszych wygodnie umoszczonych legowisk. Niszczy nasze przyzwyczajenia, oparcia, nasze pewności. Ale nie po to, żeby sobie ulżyć, czy żeby gdzieś odreagować. Kiedy Jego zbliżanie się wywołuje w nas takie skutki, to jest to znak, że potrzebujemy nawrócenia, przemiany. Bóg wytrąca nas z wygody, odbiera pewniki, żebyśmy trafili w końcu w Jego ramiona i opierali się coraz bardziej na Nim. Bardzo potrzebujemy tego typu operacji, odzierania ze złudzeń, z różnych masek i wygórowanych sądów o sobie. Jeśli przeżywasz teraz czas mgły i ciemności, to pomyśl o tym, z czego być może potrzebujesz dać się wytrącić. Co trudno Ci wypuścić z rąk, zostawić? Co jest dla Ciebie najtrudniejsze, co najbardziej Cię porusza w tej sytuacji?
2. Przygotować się na strapienie. Joel ostrzega dziś przed nadchodzącą ciemnością. Wskazuje jak powinni się zachować poszczególni ludzie. Mówi o pokucie, poście, wspólnej modlitwie. Zwróćmy uwagę na to, że podobnych rad udziela święty Ignacy w regułach rozeznawania duchów. Mówi bardzo jasno, że na strapienie należy się przygotować, bo ono prędzej czy później przyjdzie. Jest to coś naturalnego. Jak zima, na którą przecież też należy się przygotować, zawczasu kupić ciepłe ubranie, kurtkę, przygotować dom czy samochód – aby nie dać się zaskoczyć gorszym warunkom pogodowym. Podobnie jest ze strapieniem – żeby je dobrze znieść, trzeba się na nie przygotować zanim nadejdzie. Ignacy radzi, aby jeszcze w czasie pocieszenia pomyśleć o tym, jak chcę się zachować w strapieniu. A potem po prostu za tym iść: pozostając wiernym modlitwie, być może podejmując jakąś formę postu lub pokuty i przede wszystkim nie zamykając serca na to, co Pan chce nam wtedy powiedzieć. Jeśli jesteś obecnie w pocieszeniu, to pomyśl o tym, jak chciałbyś się zachować w trudniejszych chwilach. A jeżeli przeżywasz strapienie, to pomyśl, co ze swojej strony możesz zrobić aby bardziej zwrócić się ku Miłości.
Kiedyś, gdy pojawiało się strapienie miałam żal, gorycz, pytanie dlaczego. Teraz już pozbyłam się złudzeń. Wiem, że to normalna kolej rzeczy, że pojawiają się problemy. Nie ma co lamentować ani wydzierać sobie włosów z głowy. Nie ma co się obrażać na Pana Boga, że dopuścił taką trudną sytuację w naszym życiu. Każda trudna sytuacja czemuś służy. Coś ma nam pokazać, coś przemienić w naszym życiu. Często zmusza do stanięcia w prawdzie. A wtedy, jak mówi Pismo Święte ” stań w prawdzie a prawda cię wyzwoli”. W pewnym momencie mojego życia musiałam stanąć w prwdzie , potem to też się zdarzało i zdarza. Ale tamta sytuacja była potwornie bolesna. Nigdy nie zapomnę co się wtedy ze mną działo. Ale dopiero wtedy, gdy uznałam prawdę zaczęla następować przemiana w moim życiu. Skutkiem tamtej sytuacji jest obecna i bardzo Bogudziękuję, że pokazał mi prawdę. Przekonałam się, że najgorsza prawda jest lepsza niż najpięknajsze kłamstwo.
Panie dziękuję Ci za przemianę życia. Dziękuję, że pokazujesz mi prawdę o mnie, zarówno te dobre strony mojego charakteru jak i te złe strony. Ty jesteś Panem mojego życia. Prowadz mnie.