Tekst: Mt 19,27-29
Prośba: o łaskę odwzajemnienia miłości, jaką Bóg mnie obdarza każdego dnia.
1. …opuściliśmy wszystko… Piotr zwraca się do Jezusa słowami, które mogą trochę zaszokować. Zostawiliśmy wszystko – co będziemy mieli w zamian? Jakby było to targowanie. Ale trzeba pamiętać, że w mentalności Piotra takie pytanie było czymś normalnym, nie było wyrazem interesowności, ale sposobu bycia, postrzegania świata, funkcjonowania na co dzień. Przypomina się w tym momencie czytana niedawno scena targowania się Abrahama z Bogiem o los Sodomy i Gomory. Słowa Piotra mogą zabrzmieć jak skarga, jak pełne żalu. Spróbuj usłyszeć, co wyraża to zdanie wypowiedziane przez Apostoła.
Pomyśl przez chwilę, co jest tym „wszystkim”, co masz opuścić ruszając za Jezusem w drogę naśladowania Go. Zostawić wszystko nie po to, by się tego pozbyć, ale by móc niektóre rzeczy przyjąć na nowo z ręki Boga. Bóg nie wymaga od nas totalnego ogołocenia, ale zaprasza do wolności wobec tego, co posiadamy. A można wiele posiadać, i to nie tylko rzeczy, ale też ludzi. Jak to jest w Twoim życiu?
2. …cóż więc otrzymamy? Relacja z Bogiem nie jest „transakcją wiązaną”. Nie można sobie na nią zarobić, wykupić abonament, zasłużyć dobrymi uczynkami. Największym paradoksem jest to, że każdy człowiek, nawet ten, który Boga odrzuca, znieważa, odwraca się plecami jest w relacji do Boga. Bo On – Stworzyciel nieustannie każdemu daje życie i je podtrzymuje swoją miłością. Zatem nie jestem w stanie zrobić nic, żeby Bóg nie miał relacji ze mną. Na czym zatem polega to, że ja mam relację z Bogiem? Na odwzajemnieniu pragnienia obdarowywania się, miłości, bycia razem, przyjaźni. Pomyśl, jak Ty postrzegasz Boga i swoją z Nim relację? Pomyśl też o takich Twoich relacjach z ludźmi, które nie zostały odwzajemnione. Jak się wtedy czułeś? A jak może czuć się Bóg, kiedy Go odrzucasz?
Iść za Jezusem nie ze względu na zysk, ale ze względu na Niego samego można tylko wtedy, kiedy będzie się miało te same pragnienia, dążenia, marzenia co On. A jest to możliwe tylko wtedy, kiedy z jednej strony dzielisz się z Nim swoimi pragnieniami, marzeniami – oddajesz je Jemu, by móc przyjąć je na nowo. Z drugiej strony – chcesz usłyszeć Jego marzenia, pragnienia, plany – chociażby słuchając Jego Słowa zawartego w Biblii. Chcesz posłuchać…?
Opuścić wszystko … Jakże trudno jest pewne rzeczy zostawić. Chciałoby się je oddać, zostawić, a jednak wciąż się je kurczowo trzyma. Rozum, serce mówi „puść, zostaw” a ręka nadal trzyma i nie chce wypuścić z garści. A nawet jak już puści , to się człowiek ogląda za siebie. A Pan Jezus mówił , żeby nie oglądać się za siebie. Niby wszystko proste i jasne a tak trudne czasami do zrealizowania. Panie pomóż mi zostawić to co powinnam zostawić, oddać Ci to czego Ty pragniesz, żebyś mógł przemienić, przestać się oglądać za siebie. Amen.
” WY, KTÓRZY POSZLIŚCIE ZA MNĄ” Panie nie chcę podążać za Tobą tylko dla nagrody. Nie chcę kochać tylko dla tego, że czuję się kochana. Bardzo świadomie chcę Ci powiedzieć, że jestem gotowa uczyć się od Ciebie milości.
Panie, dziękuję Ci!
Znów mi się nie zapisało, ale wiem, że to co napisałam było mi potrzebne! Dziękuję Ci Jezu!
Kiedy – nie pamiętam już gdzie i kiedy, a było to dawno, w czasach mego intensywnego używania świata – czytałem cały ten fragment o bogactwie i ubóstwie (Mt 19, 23-30), moją pierwszą wewnętrzną odpowiedzią było: „O nie – >>opuścić dom?, opuścić braci?, opuścić siostry?, opuścić ojca?, opuścić Matkę?…” i cały ziemski dobytek? – co mi zostanie? jak bez tego wszystkiego żyć, na co dzień i od święta? Pozostaje tylko „pieczara Ignacego”. A temu bym nie podołał.
Potem, po latach, kiedy los (dziś powiedziałbym, Pan Bóg) odebrał mi zdrowie a z nim prawie cały, kurczący się w chorobie dobytek – a przecież nie było to „dobrowolne ubóstwo” – uczepiłem się nadziei na to, że stokroć tyle otrzymam… Ale wiary – nie w zwrot dobytku – wiary w Jezusa zabrakło. Czułem się tak przegrany, że nie przejrzałem na oczy i nie dostrzegałem tej Największej Nagrody.
Dziś, kiedy od pewnego czasu dbam o swoją wiarę tak, jak chyba nigdy o nic nie dbałem, nie muszę już pytać za Piotrem „cóż więc otrzymam”?
Ksawery A.I.