Wprowadzenie do modlitwy na wtorek, 7 stycznia.
Tekst: Mt 4,12-17.23-25
Prośba: o łaskę nawrócenia.
1. „…mieszkańcom cienistej krainy śmierci światło wzeszło”. Jezus rozprasza ciemności mojego serca. On jest Tym, który ma moc rozprawić się z moim grzechem. Stanę przed Jezusem i powiem Mu o moich ciemnościach, lękach, słabościach. Wyjawię przed sobą i przed Nim szczególnie to, co zauważyłem/am w trakcie ostatnich świąt, kiedy spotykałem/am się z bliskimi: moją zazdrość, porównywanie się z innymi, poczucie bycia gorszym, lęk przed niektórymi osobami, brak przebaczenia… Kiedy tak będę mówił Mu o moich ciemnościach aktem woli oddam to wszystko Jezusowi, aby to On miał nad tym władzę i rozświetlał mrok mojego serca swoim blaskiem…
2. „Nawracajcie się”. Stanięcie w prawdzie co do mojej aktualnej kondycji duchowej jest bezpośrednim przygotowaniem do przyjęcia nawrócenia. Moje ciemności, często nieuświadomione, są przyczyną moich zachowań w stosunku do siebie, innych i samego Boga. Jakie czyny, słowa, postawy i myśli wymagają dziś mojego nawrócenia? W jakich obszarach mojego życia, mojego serca chciałbym/chciałabym się zmienić? Czy proszę Jezusa, aby każdego dnia przychodził do mnie z łaską nawrócenia?
3. „Bliskie jest królestwo niebieskie”. Nawrócenie prowadzi do doświadczenia nieba „tu i teraz”, tu na ziemi, pośród mojej sytuacji życiowej, moich bliskich i znajomych. Królestwo niebieskie, choć w pełni rozwinie się w wieczności, już dziś może pojawić się w moim codziennym życiu. Choć otaczająca mnie rzeczywistość pozostaje niezmieniona, ja odkrywam nowe spojrzenie na siebie, moich bliskich oraz na Boga. Co więcej, doświadczana radość wpływa też na środowisko, w jakim żyję. Staję się wówczas żywą Ewangelią, która przemawia do serca bliźniego. Czy jest we mnie pragnienie takiego życia w obfitości? Czy chcę już dziś doświadczyć królestwa bożego?
„Mieszkańcom cienistej krainy śmierci światło wzeszło”-z nadzieją dziś smakuję te słowa. Jakkolwiek mam poczucie ,że to światło przedarło się przez ciemności mojego serca już jakiś czas temu,to ciągle jego niebo zachodzi chmurami,które zasłaniają mi możliwość kontaktu z Nim,ze Światłem na moje życie.Wtedy się gubię,kręcę się w kółko,wszystko wypada mi z rąk,jestem jakaś opieszała…..Tak właśnie było ostatnio.Zjeżdżałam w dół,w jakimś niedobrym kierunku. Zapragnęłam zmiany.Wyjechałam z domu zaraz po świętach na kilka dni….Gdzie?Na kolejny tydzień rekolekcji ignacjańskich…..
Właśnie wróciłam…….Z sercem przepełnionym radością i pragnieniem,by być otuloną Światłem, zanurzoną w Nim,by dzięki codziennej modlitwie doświadczać nieba już dzisiaj,wśród mojej codzienności,w domu,pracy i gdziekolwiek bym nie była. Ta moja radość rzeczywiście udziela się moim bliskim,jest nam jakoś bliżej do siebie.Chwała Panu!
„Królestwo niebieskie, choć w pełni rozwinie się w wieczności, już dziś pojawia się w moim codziennym życiu. Choć otaczająca mnie rzeczywistość pozostaje niezmieniona, ja odkrywam nowe spojrzenie na siebie, moich bliskich oraz na Boga.” Panie Ty wiesz jak bardzo pragnę tu i teraz żyć w obfitości Twojego królestwa, smakować tego co pragniesz dla mnie abym wzrastała w miłości i była Twoim promieniem.
„Daj , Panie, bym wiedział, co trzeba wiedzieć, bym kochał, co trzeba kochać; bym chwalił, co Tobie się najbardziej podoba; bym to cenił, co Tobie jawi się cenne; bym to ganił, czym oczy Twoje się brzydzą.” (Tomasz Kempis)
Jezu, który jesteś Światłością, tylko Ty jesteś w stanie rozproszyć ciemności mojego serca; tylko Ty masz moc nawrócenia mojego serca do Ciebie. Obdarzaj mnie codziennie łaską nawracania się. Przemieniaj moje serce. Pokazuj, jak kochać bliźnich. Lecz moją duszę. Bez Twojej pomocy daremne są moje wysiłki.