Wprowadzenie do modlitwy na piątek, 19 czerwca
Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa
Tekst: Mt 11, 25-30
Prośba: o doświadczenie bliskości i czułości Ojca
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Jezus wskazuje na Ojca, który jest też moim Ojcem. Nie takim z dziecięcych wyobrażeń z długa brodą i laską. Jezus zna Ojca, ale nie „z widzenia”, połowicznie, ale z głębokiej relacji i miłości. Jaka jest dziś moja relacja z Ojcem? Poproś Jezusa by ci Go pokazał, takiego jakim jest.
- Pan objawia się prostaczkom, czyli tym, którzy chcą weryfikować swoje wyobrażenia i szukać woli i spojrzenia Boga. Czy jest we mnie ufna prostota dziecka, które rzuca się Ojcu w ramiona? Poproś o łaskę doświadczenia bliskości i czułości Ojca.
- Pan zaprasza byśmy do Niego przyszli w pełnej ufności, pokazali swoje rany, bo Jego obecność daje ukojenie. Przypomnij sobie te sytuacje, gdy czułeś się zaopiekowany przez Pana i podziękuj Mu za to doświadczenie.
- Pomyśl o tym, jakie jest serce Jezusa – złóż w nim swoje zmartwienia i troski. Postaraj się posiedzieć przy Jezusie, nasycając się Jego spojrzeniem pełnym miłości. Opowiedz Mu o tym, co jest twoim jarzmem, ciężarem, bólem.
Na koniec możesz pomodlić się słowami Ojcze Nasz.
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.
Jezus, którego znały tłumy, – „cichy”,
Jezus, który czyni cuda, wyrzuca złe duchy -, „pokorny”, ograniczony jarzmem.
Te określenia pasują do Jego Męki, ale czy do życia też?
Proszę o wyjaśnienie. ?
Te określenia wypowiada sam Jezus i to przed męką, więc „pasują” do całego Jego życia. Życia, Serca, a nie tylko działania. To o wszystkim, kim On jest. Określenie „serce ciche i pokorne” nie oznacza, żeby siedzieć cicho i się nie wychylać. To trwanie głęboko przy sobie i przy tym, kim się jest naprawdę, bez fasad, masek, udawania – jak to często potrafimy. Jezus jest w pełni sobą i nie jest taki przyjęty. Można by wiele pisać, ale tu by trzeba rzeczywiście najpierw spojrzeć trochę inaczej, niż tylko zewnętrzne działanie Jezusa, które wszak ciche nie zawsze było.