Rekolekcje Adwentowe 2013 „Bóg stał się Człowiekiem”
IV Tydzień
Wprowadzenie do modlitwy na IV niedzielę Adwentu, 22 grudnia
Tekst: Łk 1, 26 – 38
Na początku modlitwy uczyń znak krzyża i uświadom sobie przez chwilę, że Bóg jest teraz przy Tobie. Ponieważ chcesz z Nim rozmawiać, więc On Jest Obecny. Poproś Go więc w tym momencie, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę, by On sam ją prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie przeszkody oraz by oczyścił Twoje zamiary, intencje, pragnienia, decyzje, czyny – by służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych ludzi.
Zaangażuj teraz wyobraźnię. Jeśli potrzebujesz, przypomnij sobie fragment Pisma, którym będziesz się modlił. Następnie wyobraź sobie daną scenę. Wyobraź sobie skromny pokój Maryi oraz jej rozmowę z aniołem. Zwróć uwagę na przenikliwe światło, które wypełnia pomieszczenie.
Poproś teraz Pana o owoc modlitwy. W dzisiejszej modlitwie poproś o łaskę spotkania z Bogiem w moim tu i teraz.
1. Boże sposoby. Bóg ma swoje sposoby na dotarcie do człowieka. Od mistycznych wizji, przez rodzące się w naszej głowie myśli, pragnienia, uczucia aż po obecność i słowo innych ludzi oraz zwyczajne wydarzenia, które stają się miejscem zrozumienia duchowych poruszeń. Maryja otrzymała łaskę widzenia anioła Gabriela i to był dla niej sposób na spotkanie z Bogiem. Okazuje się jednak, że Bóg pragnie również i do mnie przychodzić. W tej właśnie chwili obmyśla sposób, jaki będzie najlepszy… Czy rozpoznaję obecność Boga w moim życiu? W jaki sposób i za pomocą jakich ludzi doświadczałem Jego bliskości?
2. Odsłonięcie perspektywy. Bóg przychodzi do Maryi z konkretną propozycją. Najważniejsze wydarzenie w dziejach świata nie odbędzie się bez udziału człowieka. Bóg w ten sposób dowartościowuje każdego z nas. Co więcej, człowiek słuchający Boga jest zaproszony do gotowości na rewolucję w swoim życiu, dokładnie tak jak Maryja. Bóg pragnie, aby Jego Słowo ucieleśniło się w życiu tych, których miłuje. Jaka perspektywa otwiera się obecnie przede mną? Czego oczekuje ode mnie Bóg? Jakie zmiany w moim życiu wydają się być konieczne?
3. Odpowiedź Maryi dokonuje się w dialogu. To pokazuje, że Bóg nie gniewa się, gdy nie rozumiemy Jego zaproszenia, gdy pytamy i szukamy odpowiedzi – „Jakże się to stanie?” Niemniej ów dialog nie przekształca się u Maryi w jałową rozmowę skoncentrowaną na sobie, ale prowadzi do wielkodusznej zgody – „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!”. Modlitwa prowadzi do konkretu. Dialog kończy się działaniem. W jaki sposób moje trwanie przed Panem urzeczywistnia się w moim życiu? Na ile mój dialog z Bogiem ułatwia mi uleganie Jego woli?
Na koniec porozmawiaj z Panem o tym wszystkim, co zrodziło się w Twoim sercu pod wpływem dzisiejszej modlitwy. Wypowiedz przed Nim swoje uczucia – radości, pokoju, bezpieczeństwa, ale również smutku, obawy, lęku. Bądź szczery przed Panem. Możesz Mu podziękować za to, co odkryłeś, lub poprosić Go o coś, czego bardzo potrzebujesz. Porozmawiaj z Nim przez chwilę serdecznie – jak przyjaciel z przyjacielem.
Na zakończenie pomódl się słowami: Ojcze nasz…
Zachęcamy, byś zapisał sobie refleksje po modlitwie, jakieś szczególne poruszenia czy myśli, które będą takim swoistym dziennikiem duchowym z tych rekolekcji. Te zapiski mogą Ci pomóc zobaczyć drogę, po której Pan Cię prowadzi, ścieżki, po których On idzie z Tobą przez życie.
„znalazłaś bowiem łaskę u Boga”. – Panie, ta chwila sprawia, że pragnę przyjmować Twoją wolę w moim życiu.
„Boże choć Cię nie pojmuję, jednak… „.
Dziękuję za tą chwilę.
„Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”
Przychodzisz do mnie, Panie, w poruszeniach serca, w ludziach, których stawiasz mi na drodze, w pragnieniu bliskości Ciebie, które codziennie rozpalasz w moim sercu. Czego chcesz ode mnie? Abym była Twoja, abym każdego dnia dążyła do Ciebie. Czekasz na moje „Tak”. Tak – Panie, chcę być z Tobą, bo dla Ciebie nie ma nic niemożliwego.
Panie Boże, pomóż mi pamiętać, że dla Ciebie nie ma nic niemożliwego, że jeśli coś się nie wydarza, to tylko dlatego, że Ty wiesz lepiej, co jest właściwe i dobre w danym czasie.
Panie Jezu, wydaje mi się, że jestem gotowa na przyjęcie rewolucji czyli głębokich zmian w moim życiu. Zresztą przecież Ty działasz i przemieniasz mnie już od jakiegoś czasu. Pragnę powtórzyć za Maryją: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa”.
Bardzo mnie ujęły słowa z brewiarza: „Dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie mógł się oprzeć „(Łk 21, 15) Wczoraj mieliśmy w zakładzie spotkanie wigilijne. Tak jak zawsze było dzielenie się opłatkiem i składanie sobie życzeń. Po życzeniach parę osób pyta mi się, skąd ty to bierzesz, że każdej osobie składasz inne życzenia a nie tylko zdrowych i pogodnych świąt…. . Na to odpowiedziała jedna z osób, że wymodliłam to sobie i to jest prawda. Dziś modląc się, Pan pokazuje mi jak ważne jest bycie z drugim człowiekiem, poznawać go i widzieć w nim to co w nim jest piękne. Moje życzenia właśnie składały się z podziękowania tym osobom, za to kim są dla mnie, że mogę się uczyć od nich wielu rzeczy, że są piękni tacy jacy są (uwielbiam patrzeć na ludzi i szukać w nich tego co w nich jest piękne i co przez nich chce mi Bóg pokazać lub powiedzieć).
Wiem, że to jest dar Ducha św., którym mnie obdarzył-modlę się o te dary codziennie koronką do Ducha św. Moje dzieci również to zauważają, bo taka kiedyś nie byłam. Panie tak bardzo Ci dziękuję, że doświadczasz mnie swoją Miłością, że mogę być Twoim narzędziem, dziękuję, że dajesz mi pragnienie spotykania się z Tobą każdego dnia, dziękuję, że uczysz mnie być z Tobą tu i teraz.