Uleczę ich niewierność – szczodrze obdarzę ich miłością
Oz 14, 5
1. Usiądź wygodnie i uspokój swoje myśli, serce, oddech – na ile Ci się uda.
2. Rozpocznij znakiem krzyża. Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że On jest przy Tobie i patrzy na Ciebie wzrokiem pełnym miłości.
3. Oddychaj spokojnie, zauważ że oddychasz, że przyjmujesz powietrze, a potem je oddajesz. To tchnienie życia, jesteś istotą żyjącą – otrzymałeś to od Boga.
4. Do oddechu dołącz słowo na dzisiejszy dzień. Przy wdechu wypowiedz w sercu początek zdania, przy wydechu – jego drugą część. Niech każdy oddech będzie przesiąknięty tym Słowem.
5. Na początku poczujesz się nieswojo, być może nigdy się tak nie modliłeś. Ale nie zrażaj się tym. Wypowiadaj słowa (jeśli Ci się uda – w rytm oddechu) i skup się na nich, na tym, co wypowiadasz. Chodzi o to, byś w tej modlitwie był TU i TERAZ, by myśli nie uciekały do innych spraw i trosk. Są to rozproszenia – jeśli się pojawią (a pojawią się na pewno), wtedy należy wracać do Słowa i do oddechu.
6. Modlitwę zakończ oddaniem chwały Bogu odmawiając: Chwała Ojcu i czyniąc znak krzyża.
7. Módl się w ten sposób przez 20 minut, a jak Ci się uda, to do 30 minut. Możesz również z tym Słowem chodzić przez cały dzień i w różnych porach dnia do niego wracać.
Panie,dziękuję ze przychodzisz w Sakramencie Spowiedzi i dajesz mi Siebie w Eucharystii.
Proszę ulecz poranione serca naszych bliskich-daj im Łaskę by w Tobie odkryli źródło Miłości.
Dziękuje Ci Panie za Twoją Miłość.
Czuję jak zły się wścieka, jak mnie atakuje, robi to przez najbliższe mi osoby. Mój mąż miał listopadzie amputowana drugą nogę. Nie powinien palić i pić. Niestety palić pali a pod moją nieobecność ktoś przynosi mu alkohol. Jestem bezsilna, chciałabym mu pomóc, ale on nie przyjmuje pomocy. Wczoraj doświadczyłam takiego zwątpienia, we wszystko, serce miotało się, bo gdzieś w środku nie było we mnie zgody na takie poniewieranie i obrażanie. Później przyszedł obraz z Medjugorje Cenacolo – ośrodek gdzie przebywają uzależnieni, tam każda osoba przychodząc do ośrodka, ma przydzielonego „anioła”, który jest z daną osobą 24 h na dobę. Słyszałam świadectwo uzależnionej osoby, która była tak oporna, że ten „anioł” był z nią siedem miesięcy. Wtedy kiedy on nie chciał nic robić, „anioł” wykonywał wszystko za niego. Opowiadał, jak bardzo ta dobroć, to oddanie się tej drugiej osoby do niego spowodowało, że jego serce pękło i puściły mury jego zatwardziałości. Poczułam, że to jest może moja droga, moja droga do zbawienia, może to jest droga do pokonywania samej siebie, uczenie się miłości bezinteresownej. Panie, obiecujesz, że uleczysz moją niewierność – szczodrze obdarzysz mnie miłością, daj mi siłę, wiarę i nadzieję, abym to wszystko czyniła dla Twojej większej chwały. JEZU UFAM TOBIE!