Wprowadzenie do modlitwy na 26 Niedzielę zwykłą, 25 września
Tekst: Łk 16, 19 – 31
Prośba: o serce wrażliwe i pełne łagodności dla siebie i innych.
1. Wydaje się, że dzisiejsza scena jest łatwa do odczytania i zastosowania w życiu. Szczególnie, że trwamy jeszcze w nadzwyczajnym Roku Miłosierdzia i ten temat jest nam na różne sposoby ukazywany. Po to jednak, byśmy zaczęli być ludźmi miłosierdzia, a nie tylko mieli głowę napakowaną wiedzą na ten temat. To również dobrze wiemy. Wchodząc w dzisiejszą modlitwę zwróć najpierw uwagę na różnice i przepaści, jakie się w niej pojawiają. Bo wielkim kontrastem jest życie bogacza i ubogiego Łazarza. Jeden opływa we wszystko, drugi nie ma nic. I wielka przepaść dzieli obu, kiedy umierają; znajdują się na dwóch biegunach, które nie łączy żaden most, nie ma żadnej możliwości spotkania. Do spotkania nie dochodziło przed śmiercią, nie ma takiej możliwości również po śmierci. Czyż tym właśnie nie byłoby piekło? Brak miłości, brak możliwości spotkania….?
2. Oprócz popatrzenia na tę scenę z zewnątrz, warto spojrzeć również od środka, z pozycji naszego serca. Bo cała ta scena może się również rozgrywać wewnątrz nas. W nas zamieszkuje zarówno bogacz jak i Łazarz. Jeden ma wszystko, jest syty i zadowolony z siebie, świetnie się bawi i jest tym bardzo zajęty, a drugi jest zepchnięty na margines – to mało powiedziane – jakby nie istniał w świadomości. Tym biednym Łazarzem może być w Tobie wszystko, co zepchnięte, czym nie chcesz się zajmować, czego się w sobie wstydzisz, co odrzucasz, czego w sobie nie akceptujesz, co jest dla Ciebie tak trudne, że najlepiej by było, gdyby zniknęło Ci z oczu – nie chcesz tego mieć w świadomości. Trochę jak małe dzieci, które bawią się w chowanego – jak czegoś nie widać, to nie istnieje.
3. Spróbuj nazwać to coś w Tobie. Spróbuj SPOTKAĆ SIĘ z tym, co jest jak ubogi krewny, mało prestiżowy, mało „wyjściowy”. Bo być może w nim jest ukryty Twój potencjał. Może to jest właśnie Twój bogacz, to jest Twój król – jak Dawid, którego wybrał Bóg, choć jego bliscy przeznaczyli go do pasienia owiec (taki ostatni z ostatnich, pastuch) i jak Chrystus, który zostaje królem odrzuconym na krzyżu. To, co odrzucamy jest naszym charyzmatem, czym najlepiej możemy innym służyć. Z czym trudno Ci się pogodzić w życiu? Bardzo możliwe, że właśnie w tym jest Twoje zbawienie – jak w ubogim Łazarzu, na którego za życia nikt nie chciał nawet spojrzeć i tylko psy lizały jego wrzody. Uświadom sobie to wszystko i bądź miłosierny dla samego siebie, bądź łagodny i otwarty na wszystko, co stanowi Ciebie. Traktuj zarówno bogacza w Tobie, jak i nędznego Łazarza tak samo – z takim samym miłosierdziem i łagodnością. Wtedy może dojść w Tobie do SPOTKANIA, które uczyni Twoje życie płodnym w zbawienie, w nowe życie. Wtedy i na zewnątrz, w relacjach z ludźmi, będą się działy cuda, podobnie jak w Twoim sercu.