Wprowadzenie do modlitwy na wtorek, 6 grudnia
Rekolekcje Adwentowe 2016 – DOŚWIADCZYĆ JEZUSA CAŁYM SOBĄ
Tydzień 2 – Jezus nauczający i rozumiany / nierozumiany
Tekst: Mt 12, 1-8
Na początku modlitwy uczyń znak krzyża i uświadom sobie przez chwilę, że Bóg jest teraz przy Tobie. Ponieważ chcesz z Nim rozmawiać, więc On Jest Obecny. Poproś Go więc w tym momencie, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę, by On sam ją prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie przeszkody oraz by oczyścił Twoje zamiary, intencje, pragnienia, decyzje, czyny – by służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych ludzi.
Zaangażuj teraz wyobraźnię. Jeśli potrzebujesz, przypomnij sobie fragment Pisma, którym będziesz się modlił. Następnie wyobraź sobie daną scenę. Zobacz Jezusa przechodzącego z uczniami wśród zbóż. Przyjrzyj się zachowaniu uczniów. Zobacz reakcję faryzeuszy. Wsłuchaj się w słowa Jezusa.
Poproś teraz Pana o owoc modlitwy. W dzisiejszej modlitwie poproś o łaskę zmiany myślenia (nawrócenia) pod wpływem Słowa Bożego.
1. Naturalny ludzki odruch. Uczniowie wędrują z Jezusem pośród zbóż. Najwyraźniej są głodni, gdyż zrywają kłosy, by się posilić. Nie zastanawiają się wiele nad faktem, że jest szabat, a więc czas kiedy nie wolno Izraelicie ani wędrować (jak czyni to Jezus z uczniami) oraz zajmować się jakąkolwiek pracą (tu zrywanie kłosów). Uczniowie nie zajmują sobie również głowy obecnością faryzeuszy. Nie martwią się tym, co oni o nich pomyślą. Jest przy nich Jezus, czują się bezpieczni. Czy jestem spontaniczny w swoim działaniu? Czy jest we mnie coś, co nie pozwala mi być sobą i wymaga zmiany (nawrócenia) mojego myślenia?
2. „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary” (Mt 12,7). Naturalnym ludzkim odruchem jest również chęć pomocy cierpiącemu człowiekowi. Gdy widzimy osobę starszą, która przewróci się na ulicy spieszymy, by pomóc. Nie zastanawiamy się, czy aby prezentuje ona moje poglądy polityczne, jest wierząca, czy też należy do Kościoła Katolickiego. Naszym odruchem jest chęć niesienia pomocy. W podobnym kluczu można spojrzeć na postawę papieża Franciszka, który tak wiele miejsca poświęca ludziom ubogim bez względu na ich historię i przynależność religijną. To jest naturalny, ludzki odruch papieża, który w taki sposób upodobał sobie realizowanie Ewangelii. Czy widzę tu zaproszenie do osobistego nawrócenia w moim myśleniu i podejściu do tematu czynnego miłosierdzia?
3. Postawa „czepiania się”. Faryzeusze przedstawiają osoby, które mają tendencję do „czepiania się” ludzi wierzących oraz ich przeżywania wiary. Ich spoglądanie na rzeczywistość odbywa się poprzez okulary Prawa Mojżeszowego, w którym nakazy szabatu odgrywały szczególną rolę. Temat miłosierdzia jest przez nich jakby zapomniany. Liczy się wyłącznie ofiara, wypełnianie przepisów. Owszem, przykazania oraz wskazania moralne Kościoła są ważne i należy mieć je w pamięci. Bez nich człowiek wierzący naraziłby się łatwo na utratę moralnego kompasu i w imię miłości oraz jednostronnie pojmowanego miłosierdzia (bez nieodłącznej sprawiedliwości) mógłby szybko zejść na bezdroża, pociągając za sobą innych. Jednakże skrajnością jest wyłącznie „czepiać się”, stosować krytykę, która nie buduje oraz w efekcie potępiać innych, wśród których znajdują się również niewinni (Mt 12,7). Czy potrzebuję nawrócenia w kwestii „czepiania się” innych wierzących oraz ich sposobu przeżywania wiary? Do jakiej zmiany zaprasza mnie dziś Jezus?
4. „Droga środka”. Jezus pokazuje poprzez swoje życie, że należy być człowiekiem „środka”. Z jednej strony Mistrz z Nazaretu wypełniał przykazania Boże oraz we wszystkim wypełnił wolę Ojca aż po złożenie ofiary ze swojego życia. Z drugiej strony zawsze kierował się miłością, ukazywał litość, czasem płakał nad ludzką biedą. Jezus w sposób doskonały łączył w sobie prawa i nakazy z praktykowaniem miłosierdzia. Patrzył z miłością na bogatego młodzieńca i jednocześnie zapraszał do przestrzegania przykazań (Mk 10,19-21). Okazał miłosierdzie przebaczając cudzołożnej kobiecie, mówiąc jednocześnie, aby więcej nie grzeszyła (J 8,11). Mówi, że największym przykazaniem jest przykazanie miłości Boga i bliźniego (Mk 12, 28-34) a jednocześnie stwierdza, że ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż wszystko się spełni (Mt 5,18). Czy czuję się zaproszony do naśladowania Jezusa w realizowaniu „drogi środka”?
Na koniec porozmawiaj z Panem o tym wszystkim, co zrodziło się w Twoim sercu pod wpływem dzisiejszej modlitwy. Wypowiedz przed Nim swoje uczucia – radości, pokoju, bezpieczeństwa, ale również smutku, obawy, lęku. Bądź szczery przed Panem. Możesz Mu podziękować za to, co odkryłeś, lub poprosić Go o coś, czego bardzo potrzebujesz. Porozmawiaj z Nim przez chwilę serdecznie – jak przyjaciel z przyjacielem.
Na zakończenie pomódl się słowami: Ojcze nasz…
Zachęcamy, byś zapisał sobie refleksje po modlitwie, jakieś szczególne poruszenia czy myśli, które będą takim swoistym dziennikiem duchowym z tych rekolekcji. Te zapiski mogą Ci pomóc zobaczyć drogę, po której Pan Cię prowadzi, ścieżki, po których On idzie z Tobą przez życie.
Myślę, że do końca życia ciągle będzie we mnie coś, co będzie wymagało nawrócenia. Jak już z jedną rzeczą zaczynam sobie radzić to odkrywam wiele innych, o których wcześniej nie miałam pojęcia, albo nie chciałam wiedzieć, a które powinnam zmienić w swoim myśleniu.
Bóg ma dla każdego własną drogę, którą go do Siebie prowadzi, dlatego uważam, że nie powinno się osądzać ani krytykować sposobów jak inni przeżywają swoją wiarę. Nawet jeśli mi ta droga wydaje się nieodpowiednia dla mnie, to dla innej osoby może być jedyną właściwą, na której może ona Go spotkać.
Dziękuję za „przymuszenie”do konkretnej pracy nad sobą.
Panie, sprawiasz że czuję.
genialne