REKOLEKCJE ADWENTOWE 2015 „NA POCZĄTKU…„
Dzień 15
Wprowadzenie do modlitwy na niedzielę, 13 grudnia
Tekst: Łk 15, 11 – 32
Na początku modlitwy uczyń znak krzyża i uświadom sobie przez chwilę, że oto Bóg jest teraz przy Tobie. Ponieważ chcesz z Nim rozmawiać, więc On Jest Obecny. Poproś Go więc w tym momencie, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę, by On sam ją prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie przeszkody oraz by oczyścił Twoje zamiary, intencje, pragnienia, decyzje, czyny – by służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych ludzi.
Zaangażuj teraz wyobraźnię. Jeśli potrzebujesz, przypomnij sobie tekst Pisma, który będziesz kontemplował. Następnie wyobraź sobie scenę spotkania stęsknionego ojca z synem. Zobacz też co działo się chwilę wcześniej, kiedy ojciec wypatrzył swoje wracające dziecko. Przyjrzyj się jego oczekiwaniu i pragnieniu, aby syn wrócił.
Prośba: o łaskę poznania i doświadczenia Boga, który pragnie przyjaźni z Tobą i pierwszy wychodzi do Ciebie obdarzając Cię wielkimi dobrami. Proś też, aby spotkanie Boga, który jest miłością, zrodziło w Twoim sercu pragnienie odpowiadania na Jego miłość.
1.Wejdź w kontemplowaną dzisiaj scenę. Zobacz moment, kiedy młodszy z dwóch synów domaga się od ojca swojej części spadku. Wyobraź sobie jak zachowują się oni obydwaj. Co dzieje się z młodszym synem, że zdecydował się opuścić rodzinę? Jak reaguje na to jego ojciec? Mimo całego bólu, jaki mógł wybuchnąć w jego sercu szanuje wolność swojego potomka i pozwala mu odejść. Być może jest przy tej rozmowie też starszy syn. Pomyśl, jak on może przeżywać to wydarzenie. Zauważ pęknięcie, które pojawia się między uczestnikami rozmowy. Zobacz też siebie w tej scenie. Przy kim z tej trójki najbardziej jest Twoje serce? A może sam jesteś którymś z mężczyzn? Którym?
2.Po wielu miesiącach, być może latach ten, który odszedł, sięga dna, co prowokuje w nim refleksję nad swoją sytuacją. Zobacz człowieka, który spostrzega, że jego decyzje i postępowanie zaowocowały nie do końca tak, jak się tego spodziewał. Zamiast zupełnej wolności otrzymał konieczność pracy najemniczej; zamiast życia w pokoju doświadcza konieczności trwania z dnia na dzień. Dostrzega to, więc postanawia wrócić. Jednak jest przekonany, że jego decyzja porzucenia rodziny jest wiążąca, że skoro sam oddzielił się od ojca, to nie może już nazywać się jego synem. Mimo to postanawia „wstać i pójść”. Nie wie, że od dnia, kiedy opuścił dom, ojciec cały czas wypatruje jego powrotu. Wyobraź więc sobie tego ojca, który przez długi czas, we wszystkim co robi, niezmiennie czeka na powrót syna. Przyjrzyj się dobrze temu człowiekowi, który nie traci nadziei, chociaż wydawałoby się, że nie ma ku niej podstaw. Przecież syn wziął swoją część spadku. W takim razie nie tylko nie zamierzał pojawić się w domu za życia ojca, ale też i po jego śmierci. Ale nawet takie twarde fakty nie przeszkadzają nadziei. Przypatruj się temu człowiekowi, który w tej przypowieści symbolizuje Boga. Spróbuj też stanąć w obecności Boga Ojca, który w taki sam sposób czeka na powrót każdego grzesznika. Porozmawiaj z Nim o tym czekaniu, o nadziei.
3.Bóg wychodzi mi na spotkanie jako pierwszy, oczekuje mnie, chociaż mogę tego nie widzieć. Dlatego warto teraz to sobie uświadomić i pamiętać, przypominać sobie. Nadzieja ojca wypełnia się – pewnego dnia dostrzega wracającego syna. Wejdź w tę scenę i uczestnicz w niej. Przyglądaj się reakcji starszego mężczyzny, kiedy zauważa młodsze ze swoich dzieci, o którym myślał, że jest już stracone. Zobacz jego radość, z jaką rusza na spotkanie syna. Wreszcie bądź przy ich spotkaniu. Słuchaj tego co mówią, przyglądaj się ich gestom, wyobraź sobie, co czują. Pozostań przez jakiś czas w tym kontemplowaniu syna przyznającego się do grzechu i ojca, który raduje się powrotem ukochanego dziecka. Posłuchaj, jak wydaje sługom polecenie, by przynieśli dla jego młodzieńca najlepsze ubranie, pierścień i sandały – czyli wyposaża go we wszystko, co jest mu potrzebne i co świadczy o godności syna. Czuj się też zaproszony na ucztę, jaką wydaje ojciec, by weselić się z odzyskania potomka! Uraduj się ich szczęściem, uczestnicz w nim! Przyjrzyj się też relacji ojca do starszego syna. Zobacz, że także on znajduje miłość w oczach rodzica, również on – mimo oporów, jakie sie w nim rodzą – jest przyjęty przez ojca, który namawia go do wzięcia udziału w radosnej uczcie.
Kończąc modlitwę porozmawiaj z Panem i powiedz Mu o tym, co teraz czujesz, co myślisz, czego doświadczasz. Niech to będzie spontaniczna rozmowa. Wylej przed Nim swoje serce, które On przed chwilą poruszył. Pamiętaj, by to, co będziesz mówił Bogu miało związek z przebytą modlitwą. Zakończ odmawiając: Ojcze nasz.
Spróbuj zapisać sobie w „dzienniku duchowym” najważniejsze myśli, światła, uczucia, jakie pojawiły się podczas całej modlitwy. Jeśli nie masz na to czasu bezpośrednio po niej, możesz to zrobić później.
Boże bym umiała cieszyć się z powrotu do Ciebie i umiała przyjąć Twe dary i bawić się, a nie zatrzymywać się na obwinianiu siebie.
Dziękuję Bogu za miłość miłosierną,stałą..która się nie brzydzi się mojej głupoty,smrodu grzechu..Daj mi Panie Twoje oczy,serce .Zmień myślenie..Bądź blisko mnie!