Wprowadzenie do modlitwy na środę, 7 grudnia
Rekolekcje Adwentowe 2016 – DOŚWIADCZYĆ JEZUSA CAŁYM SOBĄ
Tydzień 2 – Jezus nauczający i rozumiany/nierozumiany
Tekst: Mk 8, 31-32; 9, 30-32; 10, 32-34
Na początku modlitwy uczyń znak krzyża i uświadom sobie przez chwilę, że Bóg jest przy Tobie. On Jest Obecny. Poproś Go więc w tym momencie, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę, by On sam ją prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie przeszkody oraz by oczyścił Twoje zamiary, intencje, pragnienia, decyzje, czyny – by służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych ludzi.
Zaangażuj teraz wyobraźnię. Przypomnij sobie fragment Pisma św., którym będziesz się modlił. Następnie wyobraź sobie daną scenę. Zobacz Jezusa, który jest w drodze do Jerozolimy. Zobacz uczniów, którzy towarzysza mu w tej drodze. Poczuj smak drogi, atmosferę wspólnego pielgrzymowania. Zobacz siebie i swoje miejsce w tej scenie.
Poproś teraz Pana o owoc modlitwy. W dzisiejszej modlitwie poproś o łaskę zmiany myślenia (nawrócenia) pod wpływem Słowa Bożego.
1. Najpierw wpatruj się w postacie biorące udział w scenie. Zobacz Jezusa, który jest w drodze. Wydaje się, jakby odległość od celu odmierzał kolejnymi zapowiedziami męki, śmierci i zmartwychwstania. Jezus – pielgrzym. Za Jezusem idą uczniowie – spróbuj zobaczyć ich kondycje. Im bliżej Jerozolimy tym Jezus idzie szybciej, jakby bliskość Jerozolimy dodawał Mu sił, czym wprawia w zdumienie uczniów, którzy w miarę drogi tracą siły, są coraz bardziej zmęczeni, strwożeni. Zobacz Jezusa, który mimo uciążliwości drogi i świadomości tego, co Go czeka, idzie odważnie, zdecydowanie i konsekwentnie. Zobacz uczniów, którzy idą coraz mniej pewnie, których ogrania lęk, trwoga. Dwie przeciwstawne postawy…
2. Posłuchaj co osoby mówią w tej scenie. Jezus trzykrotnie zapowiada wydarzenia, które mają nastąpić. Po raz pierwszy mówi zupełnie otwarcie, i spotyka się z naganą ze strony Piotra, na którą reaguje gwałtownie i stanowczo. Po raz drugi wraca do tematu, ale uczniowie nic nie rozumieją i boją się Go pytać. Kiedy po raz trzeci powtarza te same słowa uczniowie zmieniają temat i próbują ubić przy tej okazji interes (por. Mk 10, 35 – 40). Mesjasz, który naucza, dokonuje cudów, pociąga tłumy mówi o czymś, co się nie mieści w ludzkich kategoriach. Jezus jest nierozumiany przez tych, którzy towarzyszą Mu w drodze. Jest nierozumiany w tym, co dla Niego najważniejsze, w sposobie realizowania Jego misji i powołania. Zobacz Jezusa, który mimo wszystko się nie zniechęca i trzykrotnie zapowiada uczniom swoja mękę, śmierć i zmartwychwstanie. W jaki sposób niezrozumienie innych wpływa na moje decyzje?
3. Zobacz co osoby robią w tej scenie. Widzimy i słyszymy różne reakcje uczniów, którzy nie radzą sobie z tym co mówi Jezus. Znamy z własnego doświadczenia różne sposoby nie radzenie sobie z trudnymi wydarzeniami, faktami, prawdami…. Takie, które najczęściej mają utrzymać nasze „status quo”. Mogą to być m.in.: zaprzeczenie, tłumienie, idealizacja, kontrolowanie, racjonalizacja, unikanie, przeniesienie problemu, minimalizacja, izolacja…. Jakie są moje reakcje, kiedy nie tylko słyszę bolesne i trudne słowa, ale osobiście dotyka mnie jakieś cierpienie? Jezus nie zmienia kierunku, idzie, a może nawet biegnie ku Jerozolimie.
Na koniec porozmawiaj z Panem o tym wszystkim, co zrodziło się w Twoim sercu pod wpływem dzisiejszej modlitwy. Wypowiedz przed Nim swoje uczucia – radości, pokoju, bezpieczeństwa, ale również smutku, obawy, lęku. Bądź szczery przed Panem. Możesz Mu podziękować za to, co odkryłeś, lub poprosić Go o coś, czego bardzo potrzebujesz. Porozmawiaj z Nim przez chwilę serdecznie – jak przyjaciel z przyjacielem.
Na zakończenie pomódl się słowami: Ojcze nasz…
Zachęcamy, byś zapisał sobie refleksje po modlitwie, jakieś szczególne poruszenia czy myśli, które będą takim swoistym dziennikiem duchowym z tych rekolekcji. Te zapiski mogą Ci pomóc zobaczyć drogę, po której Pan Cię prowadzi, ścieżki, po których On idzie z Tobą przez życie.
Wypróbowałam chyba wszystkie sposoby radzenia sobie z problemami, ale tylko jeden daje mi zawsze nadzieję na skuteczne ich rozwiązanie. Muszę się z tym problemem zmierzyć, a to jest najtrudniejszy sposób.
Panie, ilekroć słabnę tylekroć w Tobie staję się silną.
Dziekuje za obszerne, bogate w tresc wprowadzenia do modlitwy w pelni zrozumialym i pieknym jezykiem . Dla mnie ma to bardzo duze znaczenie i jest b.pomocne.
Jezu, nie muszę być rozumiana przez innych,ale muszę zrozumieć czego tak naprawdę pragnę.Czy moje pragnienie pójścia za Tobą jest jedynym pragnieniem mego serca. Bo jeżeli tak jest, to żadna przeszkoda nie może mnie zatrzymać w tej drodze.
Jezu jesteś silniejszy od śmierci .
Jeśli z Tobą pójdę na ,,śmierć,,dla miłości, zgody, pokoju i wynagrodzenia za moje grzechy.Dla ożywienia miłości w rodzinie,dla olśnienia ,przebudzenia tych co jeszcze śpią i nie rozpoznali Ciebie.Dla każdej ważnej intencji -zbawienia siebie i innych, to przejdę i wyjdę będę silniejsza od tego co mnie zabija.Błogosławię Cię i uwielbiam.
Jezu prowadż.