Wprowadzenie do modlitwy na piątek, 2 grudnia
Rekolekcje Adwentowe 2016 – DOŚWIADCZYĆ JEZUSA CAŁYM SOBĄ
Tydzień 1 – Jezus wyrażający uczucia i wywołujący emocje
Tekst: Mt 26,36 – 46
Na początku modlitwy uczyń znak krzyża i uświadom sobie przez chwilę, że Bóg jest teraz przy Tobie. Ponieważ chcesz z Nim rozmawiać, więc On Jest Obecny. Poproś Go więc w tym momencie, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę, by On sam ją prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie przeszkody oraz by oczyścił Twoje zamiary, intencje, pragnienia, decyzje, czyny – by służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych ludzi.
Zaangażuj teraz wyobraźnię. Jeśli potrzebujesz, przypomnij sobie fragment Pisma, którym będziesz się modlił. Następnie wyobraź sobie daną scenę. Zobacz Jezusa idącego z uczniami. Spróbuj poczuć atmosferę, jaka panuje pomiędzy nimi w drodze. Nie jest to zwykły spacer Wyszli z miejsca, gdzie spożywali wieczerzę paschalną. Wiele się podczas niej wydarzyło. Może niewiele z tego rozumieją. Towarzysz im w tym podążaniu do Getsemani.
Poproś teraz Pana o owoc modlitwy. W dzisiejszej modlitwie poproś o łaskę nazywania i spotykania się ze swoimi uczuciami, przez które również przemawia do Ciebie Bóg.
1. Jezus i uczniowie są w drodze. Dołącz do nich. Wyszli z miejsca, gdzie spożywali wieczerzę paschalną. Judasza zapewne nie ma z nimi. Padło tam wiele słów, jedne były trudne do przyjęcia, inne niezrozumiałe. Jezus wykonał kilka szczególnych gestów. Idą może w milczeniu, może szepcząc do siebie nawzajem. Spróbuj odczuć tę atmosferę, panującą pomiędzy nimi. Jakie emocje widać w ich zachowaniu? Co Ty czujesz? Co się Tobie przypomina z Twojej historii życia?
2. Kiedy docierają na miejsce, Jezus razem z trzema najbliższymi Jego sercu uczniami oddala się, aby się modlić. Chce się spotkać z Ojcem w ten szczególny wieczór. On wie, co go czeka. Popatrz na Jezusa, który się modli. Jedną z emocji, jaka Mu towarzyszy jest lęk. Przed tym, co Go spotka – męką, cierpieniem, śmiercią. Jezus nie udaje, że się nie boi – pokazuje, że doświadcza tego samego, co każdy z nas by doświadczył w tej sytuacji. Zatrzymaj się przez chwilę na Jezusie – bądź przy Nim w tym momencie. Co rodzi się w Twoim sercu? Co chciałbyś teraz uczynić?
3. Jezus szuka wsparcia u najbliższych Mu apostołów, ale go nie znajduje. „Posnęli ze smutku” jak czytamy u innego Ewangelisty. To doświadczenie na pewno nie pomaga Mu przeżyć smutku i lęku, jakie towarzyszą Mu podczas modlitwy. Zawraca się do Ojca. Prosi o to, by nie musiał cierpieć, ale jednocześnie jest gotowy na wszystko – bo kieruje Nim miłość do każdego człowieka. Jego człowieczeństwo i ludzkie przeżywanie tej chwili łączy się z Jego boskim zjednoczeniem z Ojcem i pragnieniem, by człowiek na nowo mógł być jedno ze Stwórcą. Przypomnij sobie te momenty, kiedy doświadczałeś silnego lęku. Do kogo się wtedy zwracałeś, jak reagowali inni?
4. Lęk jest jedną z podstawowych emocji – jest doświadczany przez każdego człowieka bez względu na miejsce urodzenia czy wychowanie. Te emocje są nam dane po to, by chronić nasze istnienie. Na sytuację zagrożenia możemy zareagować na trzy sposoby: możemy zaatakować (walcz), możemy uciec (uciekaj) i możemy zaniechać jakiegokolwiek działania (stój). Zapewne to, jak w dorosłości przeżywamy lęk, jest bardzo mocno związane z tym, jak radziliśmy sobie ze strachem w dzieciństwie i czy był ktoś, kto dał nam wtedy poczucie bezpieczeństwa. Popatrz, jak Ty reagujesz kiedy się boisz? Czy wiesz dlaczego tak?
Na koniec porozmawiaj z Panem o tym wszystkim, co zrodziło się w Twoim sercu pod wpływem dzisiejszej modlitwy. Wypowiedz przed Nim swoje uczucia – radości, pokoju, bezpieczeństwa, ale również smutku, obawy, lęku. Bądź szczery przed Panem. Możesz Mu podziękować za to, co odkryłeś, lub poprosić Go o coś, czego bardzo potrzebujesz. Porozmawiaj z Nim przez chwilę serdecznie – jak przyjaciel z przyjacielem.
Na zakończenie pomódl się słowami: Ojcze nasz…
Zachęcamy, byś zapisał sobie refleksje po modlitwie, jakieś szczególne poruszenia czy myśli, które będą takim swoistym dziennikiem duchowym z tych rekolekcji. Te zapiski mogą Ci pomóc zobaczyć drogę, po której Pan Cię prowadzi, ścieżki, po których On idzie z Tobą przez życie.
Dawniej, kiedy się bałam, starałam się od tego lęku uciec, zignorować, zagłuszyć. Teraz wiem, że jedynie kiedy stawię mu czoło, to będę mogła naprawdę żyć. Dla mnie to jak chodzenie po wodzie. Trzeba mi wyjść z łodzi, chociaż nie potrafię pływać. Ale nie muszę – teraz już wiem, że nie muszę umieć. Bo to On jest moją mocą i On nie chce, żebym się bała. On umie mnie uwolnić od lęku, i zawsze to robi, kiedy Mu pozwolę.
Panie, dziś odkryłam jak bardzo potrzebuję na nowo doświadczyć Twojej Miłości.
Dziękuję!