Rekolekcje Adwentowe 2013 „Bóg stał się Człowiekiem”
Tydzień II: …STAŁ SIĘ…
Wprowadzenie do modlitwy na poniedziałek, 9 grudnia
Tekst: 2 Krn 6, 14 – 42
Na początku modlitwy uczyń znak krzyża i uświadom sobie przez chwilę, że Bóg jest teraz przy Tobie. Ponieważ chcesz z Nim rozmawiać, więc On Jest Obecny. Poproś Go więc w tym momencie, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę, by On sam ją prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie przeszkody oraz by oczyścił Twoje zamiary, intencje, pragnienia, decyzje, czyny – by służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych ludzi.
Zaangażuj teraz wyobraźnię. Jeśli potrzebujesz, przypomnij sobie fragment Pisma, którym będziesz się modlił. Następnie wyobraź sobie daną scenę. Wyobraź sobie Salomona stającego przed Bogiem i modlącego się. W co jest ubrany? W jakiej postawie staje? Wsłuchaj się też w słowa, które wypowiada. Jakie uczucia serca wyraża w tych słowach?
Poproś teraz Pana o owoc modlitwy. W dzisiejszej modlitwie poproś o łaskę spotkania z Bogiem w moim tu i teraz.
1. Salomon zbudował świątynię dla Pana. Zabierał się do tego już jego ojciec, Dawid. Pan mu jednak nie pozwolił. A teraz świątynia jest gotowa i Salomon oddaje ją na służbę Bogu. Robi to w formie modlitwy, którą dzisiaj rozważamy. Zobacz, że najpierw Salomon wspomina to, co działo się wcześniej i jakby „przypomina” Bogu Jego obietnice. Ale przypomina je po to, by pokazać, że Bóg jest wierny i że spełniło się to, co obiecał. Wielokrotnie w Biblii znajdziemy słowa, gdzie Bóg chce, by człowiek „pamiętał”, co On dla niego uczynił. Bez tej pamięci wiara jest niemożliwa, bo nie ma się na czym oprzeć. I Ty w tej modlitwie zobacz wszystkie Boże obietnice względem Ciebie i ich wypełnienie. Zobacz to wszystko, co Bóg dla Ciebie uczynił, począwszy od wielkiego daru życia aż po najmniejszy drobiazg. Wyraź przed Nim to, co czujesz w związku z tym.
2. Salomon tak konstruuje swoją modlitwę, że jeśli o cokolwiek ludzie będą się modlić w świątyni, by Bóg wysłuchał tego w niebie i spełnił prośby, a także przebaczył, gdy będą żałować za grzechy. W pewien sposób łączy niebo z ziemią. Wyraża przez to pragnienie, by tak naprawdę Bóg zamieszkał pośród swego ludu i słuchał pragnień serca swoich wiernych. Czy wierzysz – zgodnie z tym, o co modlił się Salomon – że Bóg przebywa pośród nas, że jest blisko Ciebie, aby okazywać Ci stale swoją miłość i troskę? Czyni to na wiele sposobów, być może musisz siebie zapytać o to, czy to dostrzegasz. Bo miłość można okazywać na bardzo wiele sposobów, a Bóg jest zawsze „świeży”, zawsze w nowy sposób chce okazać Ci to, że jesteś dla Niego najważniejszy. Poczuj Jego bliskość na tej modlitwie.
3. Na koniec swojej modlitwy Salomon zaprasza Boga, by zamieszkał w tej świątyni, którą zbudował, a kapłani i ludzie zgromadzeni, niech przyobleką się w zbawienie i radość. Bo tam, gdzie jest Bóg, jest też zbawienie. Szczególnie że nie ma człowieka, który by nie zgrzeszył, jak to wyraził Salomon. Mimo to, a może właśnie dlatego – Bóg chce byś pośród nas, chce być blisko. Nie po to, by nas karać za grzechy, ale by nas z nich wybawiać. Wie On bowiem dobrze, a czego my sobie czasem nie uświadamiamy, że o własnych siłach ze zła się nie wydobędziemy. To tak jakby chcieć uwolnić się z bagna, próbując samego siebie wyciągnąć za włosy. Potrzebujemy ręki Zbawiciela, bliskości Boga, który nas chwyci i wyciągnie. O to głównie modlił się Salomon świadomy słabości – swoich oraz swego ludu. Jeszcze raz skup się na bliskości Boga i na Jego głębokim pragnieniu by Ciebie zbawić, byś był naprawdę szczęśliwy Jego szczęściem.
Na koniec porozmawiaj z Panem o tym wszystkim, co zrodziło się w Twoim sercu pod wpływem dzisiejszej modlitwy. Wypowiedz przed Nim swoje uczucia – radości, pokoju, bezpieczeństwa, ale również smutku, obawy, lęku. Bądź szczery przed Panem. Możesz Mu podziękować za to, co odkryłeś, lub poprosić Go o coś, czego bardzo potrzebujesz. Porozmawiaj z Nim przez chwilę serdecznie – jak przyjaciel z przyjacielem.
Na zakończenie pomódl się słowami: Ojcze nasz…
Zachęcamy, byś zapisał sobie refleksje po modlitwie, jakieś szczególne poruszenia czy myśli, które będą takim swoistym dziennikiem duchowym z tych rekolekcji. Te zapiski mogą Ci pomóc zobaczyć drogę, po której Pan Cię prowadzi, ścieżki, po których On idzie z Tobą przez życie.
„i zamieszkaj Ty”. – Panie, proszę Cię abyś od tej chwili stał się gospodarzem. Zdaję sobie sprawę, że miejsca nie za wiele i wiem równiez, że sama sobie nie poradzę w tym sprzątaniu. Panie, pomóż mi!
„Bóg chce, by człowiek „pamiętał”, co On dla niego uczynił. Bez tej pamięci wiara jest niemożliwa,” to jest prawda. Nie ma dnia abym nie dziękowała za te cuda, które Pan uczynił w moim życiu. Parę lat temu odeszłam od męża (jest alkoholikiem) nie bacząc na nic pozostawiając dzieci (jedno mniejsze i jedno starsze). Pan postawił mi ludzi, postawił wspólnotę, dzięki której zobaczyłam prawdę, że nie zmienię drugiego człowieka, że uzdrowienie musi nastąpić we mnie, że potrzebuję wolności w sercu i duszy, że tylko w Bogu mogę to odnaleźć. Dziś tworzymy rodzinę i widzę jak mąż się zmienia, ale ja nie żyję jego życiem, jestem wolna, żyję z Bogiem i dla Boga a On daje mi siłę i moc.
Później po paru latach moja córka też pozostawiła swojego męża. Już wiedziałam gdzie szukać pomocy. Nie zapomnę jej spojrzenia – w jej oczach była złość, nienawiść i odpowiedziała mi że nienawidzi swojego męża, że nigdy już nie wróci do niego. Potem był już rozwód….. Tak jak w dzisiejszej Ewangelii, warto mieć przyjaciół, którzy cię zaniosą do Jezusa, aby uzdrowił, przebaczył i odpuścił nasze grzechy. Długa historia…. ale dziś moja córka jest ze swoim mężem, wzięła ślub cywilny jeszcze raz, są szczęśliwym małżeństwem, działają w Kościele, mają troje dzieci a Pan błogosławi im, obdarzając ich czwartym potomkiem, którego oczekują teraz.
Panie! Jak wielkie cuda uczyniłeś, jak wielkie cuda czynisz każdego dnia. Moje serce jest przepełnione wdzięcznością i miłością do Ciebie. Dziękuję, szczególnie za to czego jeszcze nie potrafię dostrzec, bo myślę, że to mi się należy, Proszę Cię Panie, o łaskę spotkania z Bogiem w moim tu i teraz, abym zawsze była TWOJA sercem duszą i ciałem, abym mogła Cię uwielbiać w każdym tu i teraz!
„…bo jedynie Ty znasz serca ludzi”
Ty, Panie, znasz moje serce. Wiesz, czego potrzebuję najbardziej. Każdego dnia stajesz się mi bliski w inny sposób, nieustannie mnie zadziwiasz. Rozświetlasz mroki mojej duszy, dajesz światło, które oczyszcza. Tak – jesteś mi bliski. Proszę, byś zamieszkał w świątyni mojego serca.