Wprowadzenie do modlitwy na sobotę, 16 lipca

Tekst: Mt 12, 14 – 21

Prośba: o łaskę przyjęcia Miłości i zgody, by mnie całkowicie przemieniła.

1.   Jezus jest nieustannie prześladowany. Dziś naradzają się, jak pozbawić Go życia. Tymczasem On sam pokazuje się jako Ten, który życie daje przez uzdrowienia. Człowiek chce zabić Dawcę Życia, Źródło, od którego otrzymał życie. Uświadom sobie, że Jezus, choć oddala się z tego miejsca, jednak pozwala na to nie zamykając się na człowieka. Nie przestaje być sobą, tzn. tym, który życie daje, nieustannie, w obfitości. Czyni to także wtedy, gdy grzeszysz, kiedy odwracasz się od Niego, czy w jakikolwiek inny sposób „pomniejszasz” życie.

2.   Na Jezusie spełnia się słowo proroka Izajasza. A jest to słowo, które mówi o dobroci, cierpliwości i łagodności Sługi Jahwe. Tym Sługą jest Jezus Chrystus, a nasze służenie Bogu polega na naśladowaniu Tego, który jest najdoskonalszym Sługą. Wsłuchaj się w słowa o tym, iż On nie będzie się spierał, nie będzie krzyczał – nie zastosuje nigdy przemocy słownej. Nie złamie również trzciny nadłamanej, ani nie zagasi tlącego się ledwo co knota. Nie będzie więc stosował także przemocy fizycznej. Wszystko, co czyni, robi z łagodnością i cierpliwością, mając wzgląd nawet na to, co ledwo wisi na włosku. Nawet gdy my się kurczowo trzymamy zła lub nieuporządkowanego życia, On nie złamie naszych palców, lecz powoli, z delikatnością i czułością, będzie je prostował, tak byśmy chwycili nie co innego, jak tylko Jego rękę. Czy wierzysz w takiego Boga? Czy wierzysz w taką Miłość? Pozwól, by ona Cię przemieniła na swój wzór…