Wprowadzenie do modlitwy na środę, 22 listopada

Tekst: Ps 17

Prośba: o łaskę doświadczenia troski o Twoje życie ze strony Pana Boga.

1.   „Rozważ, Panie, moją słuszną sprawę…” – autor Psalmu przyzywa Boga, pragnie Go nakłonić, by zechciał go wysłuchać. Wczytaj się w tę pierwszą zwrotkę dzisiejszego Psalmu. Jest to wołanie kogoś, kto jest w wielkim niebezpieczeństwie. Jako przygotowanie do modlitwy, możesz zerknąć do pozostałych czytań, szczególnie pierwszego. Tam rzeczywiście zagrożone jest życie prześladowanych przez króla Antiocha. Czy miałeś takie momenty w życiu, kiedy Twoje życie było również zagrożone? Nie musiało to być zagrożenie śmiertelne, ważne że dla Ciebie było ono bardzo silne. Przypomnij sobie takie momenty, a także to, czy Bóg był wtedy obecny w Twoje świadomości. Czy Go przyzywałeś? A może próbowałeś poradzić sobie sam z przeciwnościami? Jak bardzo Mu ufasz? Jak bardzo wierzysz, że On troszczy się o Ciebie?

2.   „Moje kroki mocno trzymały się Twoich ścieżek…” – te słowa nie są próbą przekupienia Boga, że przecież skoro przestrzegałem przykazań i chodziłem do Kościoła, to coś mi się od Boga (i życia) należy. To wspomnienie relacji, jaka jest między człowiekiem a Bogiem. To przypomnienie sobie (bardziej niż Bogu, który przecież dobrze wszystko pamięta), że mi naprawdę zależy na relacji z Bogiem, że jest dla mnie Panem jedynym i już w przeszłości dawałem dowody na to, że uciekam się do Niego w każdych okolicznościach i trwam przy Nim, niezależnie, co by się nie działo w życiu. Czy taka jest Twoja postawa? Stań przed Nim z otwartością serca i wypowiedz to przed Nim. Przypomnij sobie, że bogaty młodzieniec wspomina Jezusowi, że przestrzegał przykazań od młodości i Jezus spojrzał na niego z miłością. Pozwól teraz, by Bóg spojrzał na Ciebie z miłością, by dał Ci doświadczyć swojej bliskości i troski o Ciebie.

3.   „Strzeż mnie jak źrenicy oka…” – oko jest jedną z wrażliwszych części naszego ciała. Autor Psalmu prosi Boga, by go strzegł tak, jak każdy człowiek chroni swoje oczy przed zanieczyszczeniami, nawet drobnymi pyłkami. Uświadom sobie swoje wrażliwe miejsca – w swoim sercu, swojej duszy. Wrażliwe to te, które są podatne na zranienia, a w konsekwencji na zamykanie się w sobie, uciekanie od ludzi, zakładanie masek…; robimy to, bo nie chcemy być ranieni, nie chcemy, by nas bolało. Może poproś, jak dzisiejszy Psalm, by to sam Bóg Cię chronił, a Ty byś mógł otwierać swoje serce, nawet ryzykując, że zostanie zranione. Czy Bóg nie może zranionego serca opatrzyć i wyleczyć? Czy nie jest On Panem życia? Autor mówi, że wstając ze snu nasyci się widokiem Boga. O jakim śnie mówi? Czy o tym codziennym, zwyczajnym, dającym odpocznienie? A może o śmierci, którą traktuje jak sen. To, co go czeka po tym śnie, to ujrzenie Twarzy Boga, spotkanie z Nim prowadzące do nasycenia, do pełni. Czy tego pragniesz? Czy umieranie już się w Tobie dokonuje? Umieranie dla grzechu, zła, uciekania, zamykania się w sobie, koncentracji tylko na sobie…