Wprowadzenie do modlitwy na środę, 2 lipca
Tekst: Rdz 21, 5. 8-20 oraz Mt 8, 28-34
Prośba: o łaskę bliskości z Tym, który jest samym Życiem i opuszczenia tego, co do życia nie prowadzi.
Myśli pomocne w rozważaniu:
Wypędź tę niewolnicę wraz z jej synem… i oddalił ją wraz z dzieckiem.
- Jeżeli zobaczysz i poczujesz, że Bóg prowadzi Cię właśnie do tego, że to współgra z Twoim „teraz”, to zatrzymaj się dzisiaj przy słowie „opuścił”. Najpierw w Księdze Rodzaju, gdzie Hagar musi opuścić rodzinę Abrahama. Moglibyśmy powiedzieć, że z błahego powodu, bo to, że dzieci sobie dokuczają, to dla nas coś normalnego. Jakby głębiej widzi to Sara i być może nie było to zwykłe dokuczanie i wyśmiewanie. Pan Bóg potwierdza słowa Sary i Hagar wraz z dzieckiem musi ruszyć w swoją stronę. Hagar zostaje wypędzona, oddalona przez Abrahama.
- Ta sytuacja nie jest komfortowa dla Hagar i kiedy kończy się woda i jedzenie zaczyna myśleć o tym, że spotka ich śmierć – ją i dziecko. Jej postawa zdaje się sugerować, że straciła nadzieję. To sam Bóg do niej przychodzi, by tę nadzieję w niej przywrócić. Najpierw dostaje pytanie: Cóż ci to, Hagar? Pan chce ją wybić z tej beznadziei, w której tkwi – żeby najpierw uświadomiła sobie kim jest i gdzie jest. Potem Pan chce zabrać jej lęk, daje obietnicę i sprawia, że zaczyna widzieć rzeczywistość inaczej. Do tego stopnia, że jest w stanie zobaczyć studnię z wodą, która ratuje im życie.
- Zatrzymaj się przy tym, co zrobił Abraham i Sara oraz co zrobił Bóg dla Hagar i jej syna. Została ona wypędzona / oddalona i zaczęła tracić nadzieję. Ale to Bóg „kazał” wypędzić Hagar – potwierdzając słowa Sary. A teraz ten sam Bóg otwiera oczy Hagar i zmienia jej perspektywę patrzenia – widzenia rzeczywistości. Jak Ty postrzegasz trudne sytuacje w życiu, różne „wypędzenia”, „oddalenia”, „odrzucenia”, itd.?
Jeżeli nas wyrzucasz, to poślij nas… całe miasto wyszło na spotkanie Jezusa; a gdy Go ujrzeli, prosili, żeby opuścił ich granice…
- W ewangelii Jezus najpierw wyrzuca demona. Wyrzuca a nie unicestwia. Przy tym też warto się zatrzymać. My bardzo chcemy, by zło na świecie i w człowieku zostało zniszczone. Robimy wiele, by tak się stało. Ale Bóg nie unicestwi tego, którego sam stworzył – Anioła Światłości, który przemienił się mocą swojej decyzji w Anioła ciemności. Na czym polegał „zło”? Zdaje się, że na tym, iż demon wykrzywia rzeczywistość (a więc dzieło Boże), przedstawia je w karykaturze dając miraż – iluzję dobra i szczęścia (jakoby tego właśnie chciał Bóg). A my na to dajemy się nabrać. Jezus nie niszczy szatana lecz go wypędza, odrzuca, zmniejsza pole rażenia jego ciemności przez to, że sam jest Światłem i wprowadza w życie Światło (prawdę, dobro, miłość, piękno).
- Wyrzucony demon „zamieszkał” w trzodzie świń. Jezus pokazał swoją moc wypędzając demona i dając wolność dwom opętanym. Wydaje się, że to nie bardzo pasowało okolicznym mieszkańcom. Oni woleli swój dotychczasowy status quo. Dla nich taki świat był „na swoim miejscu”. Tak się wydaje. Nie cieszą się z wypędzenia demonów. Za to proszą Jezusa (proszą – może boją się Jego mocy), by opuścił ich granice. Co robi Jezus? Jest posłuszny ich słowom.
- W kontekście tych dwóch tekstów: o czym mówi Ci słowo „opuścił”? Bo mogliśmy zobaczyć różne smaki tego słowa, różne konteksty i to, że nie zawsze oznacza to coś złego. Czy w słowie „opuścił” odnajdujesz także słowo „wolność”?
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.
Jezu wiem, że wszystkie moje odrzucenia i oddalenia sprawiły że dałeś mi nową przestrzeń w ,której spotkałam Ciebie.
Dziękuję ci Jezu. ❣️