Wprowadzenie do modlitwy na 4 Niedzielę zwykłą, 31 stycznia
Tekst: Mk 1, 21-28
Prośba: o przyjęcie Bożej mocy i łagodności.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Początek i koniec dzisiejszej ewangelii mówi o mocy Jezusa, o słowie, które głosi z mocą i znaku, który tę naukę potwierdza. W jednym i drugim mowa o mocy, o nauce z mocą. Na czym polega moc Boża? Czy na pewno na tym, że przepędza złego ducha?
- Jezus w synagodze naucza. On jest Słowem Ojca i czyni to, kim jest – czyli głosi Słowo. Nie szuka tego złego ducha tam, nie wywołuje go, nie interesuje się nim. Zły duch nie jest dla Jezusa interesujący, by się nim zajmował. To zły duch sam się odzywa i zaczyna krzyczeć. Tam, gdzie pojawia się światło, ciemności same się ujawniają, nie trzeba ich szukać. Bóg jest Światłem i tam, gdzie przychodzi, ujawnia się to, co ciemne.
- Tam, gdzie pozwolisz Jezusowi wejść do swojego życia, do różnych zakamarków Twego serca, tam pojawi się światło. Ale równocześnie objawi się i wyjdzie na wierzch Twoja ciemność, a więc to, co nie jest „kompatybilne” ze świętością Bożą. Mamy takie „kawałki” w sobie, mamy takie ciemne przestrzenie. Stąd nie zawsze jesteśmy chętni wpuścić tam światło, którego nie stawia się pod korcem, ale na wierzchu, wysoko, by ciemności mogły odejść. Kiedy więc wpuszczamy Jezusa do swego serca, Słowo konfrontuje nas z prawdą o nas, najczęściej niewygodną. Chodzi o naszą gotowość przyjęcia prawdy, przecierpienia jej, odsłonięcia siebie.
- Jezus każe milczeć złemu duchowi. Kiedy pojawia się w naszym sercu, ucisza także to, co w nas krzyczy. O co krzyczymy? Warto sobie z tego zdać sprawę. Jezus ucisza tę wewnętrzną „burzę” w naszym sercu i przychodzi pokój. On jest Księciem pokoju. Tam, gdzie pojawia się pokój serca (a nie „święty spokój” i marazm), tam na pewno działa Duch Święty.
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.