Wprowadzenie do modlitwy na 11 Niedzielę zwykłą, 14 czerwca
Tekst: Rz 5, 6-11 oraz Mt 9, 36 – 10, 8
Prośba: o przyjęcie darmowej miłości i zbawienia, które ofiarowuje Bóg.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Chrystus umarł za nas, gdy byliśmy bezsilni. Ta bezsilność mówi o naszej niemożności wyzwolenia się z grzechu o własnych siłach. Uświadom sobie, że w gruncie rzeczy często chciałbyś stać się doskonały mocą swojej silnej woli. Ale jest to niemożliwe. Trudno nam przyjąć Jego łaskę, bo bardziej pasuje nam zasłużyć sobie na nią. Miłosierdzie i przebaczenie są dla nas bardzo trudne, ponieważ kruszą nasze pragnienia, by mieć z Bogiem „równy rachunek”. Wielu ludzi chce mieć taki rachunek, że jest z Bogiem „w porządku”, że „nie ma już długu”, że albo nie ma grzechów, albo za wszystkie już „zapłaciłem”. A tymczasem za grzechy może zapłacić tylko Bóg i już to zrobił w naszym Panu, Jezusie Chrystusie. Rozważaj słowa św. Pawła i mocno sobie uświadom to, jak bardzo przyjmujesz Jego łaskę zbawienia, a na ile chcesz sobie na nią zapracować, zasłużyć, odpłacić – będąc w tym zupełnie bezsilny.
- Bóg okazuje nam swoją miłość nie wtedy, kiedy jesteśmy „w porządku”, ale kiedy jesteśmy „grzesznikami”, czyli nieprzyjaciółmi Boga. Czy udaje Ci się okazywać miłość i życzliwość tym, których uważasz za swoich nieprzyjaciół? Czy to jest łatwe?
- Aby zbawienie mogło dotknąć każdego człowieka, Bóg powołuje ludzi do tego, by szli w Jego Imię i głosili to zbawienie aż na krańce ziemi. Co to oznacza? Że mają iść i głosić, że człowiek nie zbawi siebie o własnych siłach, lecz tylko mocą miłości Bożej i Jego łaski. Niestety, wielu głosi, że trzeba się starać, trzeba się spinać, trzeba pracować nad sobą, żeby się zbawić. Ale to jest niemożliwe. To nie oznacza, że mamy nic nie robić. Raczej nic z tego, co do tej pory. Dużo trudniejszą „pracą” jest przyjąć miłość. Nasze działanie nie ma być próbą zasłużenia na miłość i zbawienie (bo to niemożliwe), ale jest odpowiedzią serca na zbawienie i miłość. Z jaką intencją Ty czynisz dobro?
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.