MIŁOŚCI PRAGNĘ | REKOLEKCJE PASCHALNE 2019
Środa Wielkanocna, 24 kwietnia
Rozpoczynając tę modlitwę, głęboko sobie uświadom, że gdziekolwiek teraz jesteś – stajesz w obecności Boga, który jest Miłością. Wyraź własnymi słowami Twoją otwartość na Jego delikatne przychodzenie oraz Twoje pragnienie bycia posłusznym Jego Słowu. Włącz świadomość Jego obecności i uważność na wszystko, co będzie chciał Ci powiedzieć: czy to przez poruszenia serca, przez myśli czy zaproszenie do działania.
Przeczytaj następnie zaproponowany tekst wraz z krótkim komentarzem. Niech to słowo prowadzi Cię przez dzisiejszy dzień. Możesz z tego tekstu uczynić np. 30-minutową modlitwę albo wziąć z niego to słowo, zdanie, frazę, która Cię najbardziej porusza i przez cały dzień do niej wracać, karmiąc się tym słowem, rozważając, pogłębiając, smakując. Trwaj w nim aż do nasycenia. Pozwalaj, by Bóg – Miłość karmił Cię sobą, czyli Miłością.
Tekst na dziś: Łk 24,13-35
Dwaj uczniowie idą do Emaus. Nie wiemy dokładnie, co było powodem puszczenia przez nich Jerozolimy. Jednak wydarzenia sprzed trzech dni mogły mieć na to wpływ. Oto widzieli proces, drogę krzyżową swojego Mistrza. Wielu z nich zostawiło Go zanim doszedł na miejsce, gdzie miał umrzeć. W tamtym momencie została wystawiona na próbę ich miłość do Jezusa, a także wierność wypływająca z tej miłości. Może najbardziej boli ich, że nic nie zrobili. Być może realnie nic nie mogli zrobić, ale nawet nie próbowali. Czują, że zawiedli. Może najpierw samych siebie – nie spodziewali się, że tak mogą postąpić. Zobaczyli siebie w zupełnie innym świetle. I może bardzo trudno przyjąć im, pokochać to inne oblicze siebie. Bo wytworzyli sobie „siebie idealnych uczniów Jezusa” i ten ideał w chwili próby „sięgnął bruku”. Dołącz do nich, posłuchaj o czym tak rozprawiają. Włącz się w rozmowę, jeżeli chcesz. Przypomnij sobie te momenty Twojego życia, kiedy zawiodłeś samego siebie. Co to były za sytuacje? Jak patrzysz dziś na siebie z tej perspektywy?
Dołącza do nich Jezus. Jednak skupieni na sobie i tym, co przeżywają jakby Go nie widzieli, a przynajmniej nie rozpoznali. Żalą się temu Nieznajomemu. Opowiadają o swoich oczekiwaniach wobec swojego Mistrza. Kochali Go, a teraz ich miłość została zawiedziona. Zbudowali sobie obraz Jezusa, który będzie zawsze zwycięzcą, a tu byli świadkami Jego bierności podczas procesu, drogi na Golgotę. Widzieli Jego śmierć, może byli przy pogrzebie. Runął ich obraz Mistrza, został pochowany w grobie. Nie potrafią sobie z tym poradzić. Uciekają, wracają do starych zajęć. Pomyśl o takich momentach w swoim życiu kiedy poczułeś, że Bóg Cię zawiódł. Twoje oczekiwania były inne, a stało się inaczej. Jezus chce oczyszczać Twoją miłość do Niego. Chce objawiać Ci siebie takim, jaki jest naprawdę, byś mógł kochać Prawdziwego Jego.
Poznają Go przy łamaniu chleba. Ty także możesz poznawać Boga w Eucharystii. A Bóg objawiając prawdę o sobie pomaga Ci odkrywać prawdę o Tobie. Ale tak, abyś mógł tę prawdę przyjąć i kochać siebie i Jego prawdziwych. Pozwalaj poprowadzić się liturgii Eucharystii. Wprowadzić się aż do wnętrza Serca Boga, który daje siebie, by nas przemienić Miłością.
Na koniec dnia zatrzymaj się nad tym doświadczeniem modlitwy. Niezależnie w jaki sposób ją odbyłeś, przeprowadź krótką refleksję i pomyśl: Co było w tej modlitwie albo w dzisiejszym dniu najważniejsze dla Ciebie? Co dawało Ci siłę do działania, moc do kochania, przebaczania, angażowania się? Co zabierało Ci siły, podkopywało zaufanie do Boga i do siebie, dołowało? W jaki sposób dzisiaj doświadczałeś obecności Boga? W których zaś miejscach tej obecności nie doświadczałeś? Jak doświadczałeś dziś Miłości?
Zachęcamy do zapisywania swoich refleksji po modlitwie w formie dziennika duchowego. A jeśli chciałbyś podzielić się Twoim doświadczeniem z innymi (nie dzielimy się rzeczami bardzo osobistymi), możesz to uczynić w komentarzu pod danym dniem lub na naszym profilu Facebooka.
Panie, spraw, aby moje oczy i uszy były otwarte na spotykanie Ciebie przy ” łamaniu chleba” a serce skore do przemiany, pokoju i sluchania.
I niech tak sie stanie w Imię Twoje ….
Dziękuję za kontynuację rozważań po Świętach! Odpowiadają na moją tęsknotę za Słowem, która nie skończyła się w Wielkim Tygodniu. Wasze komentarze dużo mi dają. Bardzo dziękuję.
Tak. Już kilka razy doświadczyłam tego oczyszczania serca, bym Go poznawała i kochała naprawdę tylko Jego. Mało pojętną jestem uczennicą, ale On jest niezwykle delikatnym i upartym Nauczycielem