Wprowadzenie do modlitwy na środę, 27 listopada

Tekst: Łk 21, 12 – 19

Prośba: o zaufanie imieniu Jezus – zawiera Obecność, którą oznacza.

Myśli pomocne w rozważaniu:

  • Dzisiejsze słowo jest wycinkiem większego fragmentu, mówiącego o prześladowaniach uczniów, o kataklizmach i czasach ostatecznych. Dwa razy pojawiają się w nim słowa, że to wszystko będzie spotykać uczniów z powodu imienia Jezus. Czy warto więc to imię wypowiadać, skoro grożą za to takie konsekwencje? O co chodzi z imieniem Jezusa? Dlaczego Jezus mówi o swoim imieniu, a nie po prostu o sobie? Dlaczego to będzie „z powodu mojego Imienia” a nie „z powodu mnie”? Pomyśl o tym przez chwilę.
  • Bardzo wyraźnie i mocno pisze o tym Katechizm Kościoła Katolickiego w numerze 2666. Czytamy tam, że „…imieniem, które zawiera wszystko, jest właśnie imię, które Syn Boży otrzymuje w swoim Wcieleniu: JEZUS. Ludzkie wargi nie są w stanie wypowiedzieć Boskiego Imienia, ale Słowo Boże, przyjmując nasze człowieczeństwo, powierza je nam i możemy go wzywać: „Jezus”, „JHWH zbawia. (…) Tylko Jego imię zawiera Obecność, którą oznacza.”. Wczytaj się uważnie w te słowa, rozważaj je. Imię Jezus zawiera Obecność, którą oznacza – kiedy więc wypowiadamy imię Jezus, to staje przed nami OBECNY Jezus Chrystus, czyli „Bóg, który zbawia”.
  • Kiedy więc tyle rzeczy będą nam robić z powodu imienia Jezusa, nie chodzi o samo wypowiadanie imienia, jakby to była magiczna formułka. Chodzi o to, że po pierwsze – wtedy stajemy w obecności Tego, którego przyzywamy. Po drugie zaś – nosimy w sobie „imię Jezusa”, bo to przecież oznacza bycie chrześcijaninem. Będą nam to czynić z powodu imienia Jezusa – czyli z powodu naszego stylu życia, który będzie Jezusowy. Możemy modlić się imieniem Jezus, ale ostatecznie ta modlitwa chce nas poprowadzić do bycia jak Jezus, do bycia „Jezusem”, do życia Jego Życiem. Tak, bym mógł powtórzyć za św. Pawłem „żyję już nie ja, lecz żyje we mnie Chrystus” Ga 2, 20. Popatrz na swoje życie. Czy jest coraz bardziej podobne do Niego? Czy powoli Twoje myślenie, patrzenie na świat, na bliźnich, Twoja miłość wobec wszystkich… jest Jezusowa?

Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.