Wprowadzenie do modlitwy na Niedzielę Zesłania Ducha Świętego, 31 maja
Tekst: Rz 8, 22-27 oraz J 7, 37-39
Prośba: o przyjmowanie w codzienności Ducha Świętego, przychodzącego w uwielbionym Jezusie.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Te czytania są z Wigilii Zesłania Ducha Świętego. Wsłuchaj się najpierw w słowa św. Pawła, a potem samego Jezusa. Zanim skorzystasz z naszych punktów do modlitwy, posłuchaj swego serca i tego, co Słowo Boże w Tobie porusza: co Cię zatrzymuje, co zastanawia, co wzbudza uczucia i jakie uczucia, jakie myśli Ci przychodzą… pozwól, by Słowo w Tobie zadziałało. Trwaj chwilę w ciszy po przeczytaniu Słowa i nasłuchuj w swoim sercu. Uświadom sobie, co ono w Tobie czyni.
- Całe stworzenie wzdycha i jęczy w bólach rodzenia. A więc wszystko pragnie nowego życia. I my także – całą naszą istotą. Duch jest tym, który odsłania w nas nowe życie. Z drugiej strony nasza ciemność i grzeszność blokują ten proces, zaciemniają go, stawiają opór łasce. Dlatego Paweł mówi o bólach rodzenia. Nowe życie pragnie się w nas narodzić, ale znajduje – oprócz pragnień – także opór. Uświadom sobie w Twoim sercu te dwie siły: jedna pchająca ku życiu, i druga hamująca jego rozwój, zakleszczająca na sobie samym, na egoizmie, narcyzmie.
- Dowiadujemy się, że to Duch przychodzi na pomoc naszym słabości. Czyni to szczególnie na modlitwie, gdy nie umiemy się modlić. Czy jest taki, który powie, że umie się modlić? Umieć się modlić oznacza mieć doskonałą więź z Bogiem. A każdy grzech mówi nam, że tak wcale nie jest. Stąd potrzebujemy Ducha. On stale się w nas modli, strumień modlitwy nieustannie w nas płynie, my tylko o wyznaczonych porach wchodzimy świadomie do tej orzeźwiające wody naszymi stopami. Albo i cali się zanurzamy. Ale nawet gdy Ty się nie modlisz, Duch modli się w Tobie. Zauważ to, poczuj w sobie, przyjmij,
- Jezus w ewangelii mówi o Duchu, którego wierzący jeszcze nie otrzymali, bo Jezus nie został uwielbiony. Kiedy więc przychodzi Duch? Jezus najpierw oddaje swojego Ducha, kiedy umiera na krzyżu. Jego uwielbienie odbywa się właśnie tam, na krzyżu. W męce, śmierci i zmartwychwstaniu. Wtedy przychodzi Duch. A więc Duch przychodzi wtedy, kiedy wchodzimy w krzyż naszego życia, a nie kiedy od niego uciekamy. To wcale nie są łatwe słowa. Duch przychodzi także do tych naszych słabości, by nas zaprosić do przeżywania tego, co Jezus. Kiedy to nas spotykają przeciwności, oszczerstwa, nieprzebaczenie, odrzucenie, osamotnienie, itd. Duch przychodzi jako Ten, który pragnie nas pojednać i dać nam nowy język – język miłości. O tym mówi tekst z dzisiejszej uroczystości: Dz 2, 1-11. Trwaj na modlitwie otwierając się na Ducha, na Jego obecność.
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.