Wprowadzenie do modlitwy na środę, 25 września
Tekst: Łk 9, 1-6
Prośba: o nieustanną bliskość z Bogiem, o przyjęcie Jego logiki (Logos) życia.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Jezus przywołuje do Siebie uczniów. Przywołuje ich jak Pan woła swoje sługi, ale do Siebie – do bliskości ze Sobą. Bo Jezus jest Panem, ale bliskim. Nie tylko wysyła sługi do pracy, ale przede wszystkim pragnie, by Mu towarzyszyli. To jest właśnie sednem powołania: być przy Jezusie, być z Jezusem, stać się Jezusem dla innych. Pobądź na początku tej modlitwy z tą bliskością Jezusa, nie musisz się spieszyć, by iść dalej, pozwól sobie doświadczyć tej bliskości. Podobnie jak w każdej innej relacji – poczucie bliskości przychodzi po pewnym czasie przebywania z kimś, częstego przebywania i dzielenia z tym kimś swojego życia. Czy tak dzieje się w Twojej relacji z Jezusem?
- Kiedy uczniowie są blisko Jezusa, Pan podarowuje im moc i władzę nad złymi duchami i władzę leczenia chorób. A po chwili, kiedy ich wysyła, to nie mówi, by wyrzucali złe duchy tą mocą, którą dostali, lecz by głosili królestwo Boże. Zatrzymaj się chwilę przy tym. Władza nad duchami nie oznacza, że mają odprawiać egzorcyzmy. Mają głosić Słowo Boże. To Słowo Boże – sam Bóg – egzorcyzmuje rzeczywistość, chroni ją od zła (jak prosimy o to w modlitwie Ojcze nasz: „ale nas zbaw ode złego”). Natomiast moc do leczenia chorób jest im dana po to, by uzdrawiali chorych.
- Na tę drogę, w którą wyruszają uczniowie (a więc także i my, każdy z nas) nie mają brać ze sobą niczego, co by ich obciążało albo wręcz zniewalało. Droga z Jezusem zawsze prowadzi do coraz większej wolności. Już w pierwszym czytaniu dzisiaj (Prz 30, 5-9) autor księgi Przysłów prosi Boga, by mu nie dawał ani bogactwa, ani ubóstwa. By miał tyle, ile wystarczy do codziennego życia (o to także prosimy w modlitwie Ojcze nasz: „chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”). Bliskość z Jezusem jest drogą do pogłębiającej się wolności, bo choć do końca naszych dni potrzebujemy troszczyć się o pożywienie, ubranie, dach nad głową i inne potrzeby, to równocześnie Pan się o to troszczy dla nas bardziej, niż my sami. Mamy to robić my, ale robi to także On dla nas. Potrzebujemy jedynie przyjąć paradoks tego podwójnego działania (Boga i nas) i wytrzymać napięcie, które ten paradoks tworzy.
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.