Wprowadzenie do modlitwy na środę, 6 listopada
Tekst: Flp 2, 12-18 oraz Łk 14, 25-33
Prośba: o łaskę głębokiego rozważenia moich zdolności pójścia całkowicie za Chrystusem swoim życiem.
Myśli pomocne w rozważaniu:
…skoro zawsze byliście posłuszni, zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem… Albowiem to Bóg jest w was sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z Jego wolą.
- Zabiegać o własne zbawienie.. Paweł zaznacza, że Filipianie zawsze byli posłuszni. Zabiegać o zbawienie to być posłusznym, a więc najpierw słuchającym, a potem wypełniającym usłyszane Słowo. Ale dodaje jeszcze jedno: Bóg jest w nas sprawcą wszystkiego. I chcenia, i działania. Nie należy jednak tych słów rozumieć tak, że skoro nam się nie chce, to widocznie „Bóg tak chce” i nie daje nam natchnienia do „chcenia”. Tu jest miejsce na tajemnicę spotkania Boga z Tobą w głębi Twojej duszy. On nieustannie przemawia do nas, nieustannie pobudza nasze chcenie i działanie. Czy my na to odpowiemy? A najpierw… czy usłyszymy Jego głos w nas? Kiedy zaczynamy i słyszeć, i wypełniać, wtedy Jego wola powoli staje się naszą wolą i następuje cudowne zjednoczenie Boga z człowiekiem.
Czyńcie wszystko bez szemrań i powątpiewań, abyście się stali bez zarzutu i bez winy, jako nieskazitelne dzieci Boże pośród narodu zepsutego i przewrotnego. Pośród niego jawicie się jako źródła światła w świecie. Trzymajcie się mocno Słowa Życia…
- Jak stać się nieskazitelnym? Robić wszystko bez szemrań i powątpiewań. To nic innego jak przyjmowanie rzeczywistości ze wszystkim, co ona niesie, a co nie zawsze jest nam przyjemne i po drodze. Jeśli są jakieś trudności czy zarzuty wobec kogoś, wtedy szemranie i powątpiewanie nic nie zmieniają, mogą się natomiast zamienić w narzekanie, krytykanctwo, obgadywanie, ocenianie, itd. Okazuje się więc, że nie jest łatwo żyć bez szemrań i powątpiewań. Tyle, że w ten sposób sami osłabiamy nasze siły duchowe i psychiczne, wycofujemy się z życia, stajemy w postawie oczekiwania, aż coś się „samo” zmieni (np. współ-pracownicy, współ-domownicy, sytuacja w pracy, w domu, etc.). Szemrania i powątpiewania sprawiają, że odwracamy twarz od Boga, przestajemy ufać, w pewien sposób „strzelamy focha”, że życie nie jest takie, jak chcielibyśmy. A może lepiej z Bogiem o tym porozmawiać niż się zamykać?
- Postawa, w której czynimy wszystko bez szemrań sprawia, że stajemy się światłem dla innych. Tak też powiedział Jezus: „wy jesteście światłem świata”. Aby nim być nieustannie, potrzebujemy usłyszeć i wcielić w życie słowa Pawła: „Trzymajcie się mocno Słowa Życia”. Usłyszeć Słowo i wcielić je w życie.
Tak więc nikt z was, jeśli nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem.
- Konkluzja dzisiejszej ewangelii pomaga nam podsumować nasze rozważanie. Co to znaczy wyrzec się wszystkiego? Kiedy o tym myślimy, to zaczynamy od tego, co jest dla nas ważne i że to by trzeba komuś oddać, zostawić, porzucić, itd. Myślimy więc o sobie i o tym, co musimy stracić. A może potrzeba spojrzeć z odwrotnej perspektywy? Łatwo jest coś zostawić, jeśli wiem, dla kogo to czynię i ten Ktoś jest dla mnie tak ważny, że nie mam co do tego żadnych wątpliwości. I wyrzekam się wtedy wszystkiego nie dlatego, bo tak trzeba, ale bo On to mówi i kiedy mówi (jednym powie to, innym tamto, jeszcze innym coś innego – czego mieliby się wyrzec, bo np. czego innego wyrzekają się zakonnicy, a czego innego małżonkowie).
- Pierwsza jest więc miłość do Chrystusa i to taka miłość, że jesteśmy gotowi dla Niego na wszystko. Kiedy ktoś jest bardzo w kimś zakochany, to jest w stanie zrobić wiele albo i wszystko dla ukochanej osoby. Czy my dla Chrystusa jesteśmy gotowi na to samo? Stąd Jezus daje przykład – jeśli chcesz iść za Jezusem, to oblicz najpierw na ile masz chęci, motywacji, energii, miłości… żeby nie było jak z tą wieżą… jak z wojną… Pan mówi krótko – jeśli chcesz się angażować, to na całego (a nie połowicznie). Bo On się angażuje w Twoje życie całkowicie, Jego śmierć na krzyżu jest tego dobitnym dowodem.
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.
„On nieustannie przemawia do nas, nieustannie pobudza nasze chcenie i działanie. Czy my na to odpowiemy? A najpierw… czy usłyszymy Jego głos w nas?”
A co, jeżeli mam tak silnie rozwinięte własne myślenie, że ono góruje nad wszystkim innym? Słyszę tylko własne myśli, a nie Jego głos? Czy Jezus mógłby przemawiać do mnie mocniej? By Jego głos stał się silniejszy od moich myśli?
On przemawia akuratnie, tak jak tego potrzebujesz – możesz nazwać to mocniej. Pytanie, czy uwierzysz? Nawet jeśli odpowiedź jest ciszą.
W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. W imię Ojca znaczy oddaję CI moje myślenie, zabieraj je a daj mi swoje myśli, spojrzenie na ten Twój świat, na ludzi, poszczególnego człowieka, na wydarzenia, rzeczy, na Ciebie i na mnie samą.