Wprowadzenie do modlitwy na wtorek, 3 lutego

Proś o łaskę osobistego spotkania z Jezusem.

Tekst: Mk 5,21-43

Na początku dzisiejszej modlitwy przeczytaj uważnie tekst. Opowiada on historie na pewno Ci znane: kobieta cierpiąca na krwotok zatrzymuje na dłuższy czas grupę osób zmierzających do córki przełożonego synagogi. W wyobraźni pobądź w tej scenie. Zobacz, do kogo jest Ci w niej najbliżej – do tłumów, które z zaciekawieniem patrzą, do ojca dziewczynki, który pragnie wybłagać ratunek dla córki, do Apostołów, którzy są blisko, ale nie do końca rozumieją, co się dzieję. Może jesteś podobny do kobiety, która od 12 lat zmaga się ze swoją chorobą, albo do dziewczynki, która może umrzeć nie zaznawszy pełni życia?

Pierwszą dobrą wiadomością płynącą z tej Ewangelii jest pewność, że Jezus jest w środku tych wszystkich trudności. Nie ucieka, nie uchyla się, nie obawia o samego siebie, nie przestrzega przepisów, które pomijają człowieka (jak stanie się nieczystym w momencie dotknięcia prze kobietę, która krwawi). Popatrz teraz na chwilę na Niego. Nawet ogarnięty troskami i ciemnością grzechu, możesz wyciągnąć do Niego rękę i się Go dotknąć. „Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją” (Iz 1,18).

Drugim momentem wartym przeżycia wraz z dzisiejszą Ewangelią, jest ujęcie ręki dziewczynki przez Jezusa i Jego słowa: „Talitha kum” – wyraz „talitha” jest to najbardziej czuły zwrot, jakim można zwrócić się do dziecka. To jest ten moment, kiedy my sami nie mamy już siły się podnieść. Nawet wtedy, gdy jesteśmy pogrążeni w grzechach, Bóg z nas nie rezygnuje – ofiarowuje to, czego każdy grzesząc szuka tak naprawdę, czyli miłość, spełnienie i szczęście.