Idąc za tymi śladami można się usłyszeć w tych słowach wyznanie boskości Jezusa. Jan jest człowiekiem modlitwy, który z Boga czerpie całe swoje natchnienie. Wierzy Jego słowu i przez to potrafi odczytać znaki Bożego działania: wierzy, że Jezus, nad którym ujrzał Ducha, jest obiecanym Mesjaszem. Na ile ja jestem w stanie odczytać znaki, jakie otrzymuję od Boga? Modlitwa jest czasem słuchania, a także coraz wyraźniejszego pojmowania tego, co Bóg dla mnie czyni. Bez niej trudno będzie mi zobaczyć jakikolwiek znak. Czy zatem daję sobie i Bogu czas na to, aby nasze porozumienie było coraz głębsze?

 

2.  Jan jest całkowicie przezroczysty w swojej misji. Można go porównać do szklanki, która jest po brzegi wypełniona światłem (Bogiem), niesie Go, ale w żaden sposób nie zasłania. Jan w żaden sposób nie występuje przed Boga. Głosi tylko to, co usłyszał: Bóg powiedział mu, że zobaczy Ducha nad pewnym człowiekiem, który będzie kimś wyjątkowym; ma o nim zaświadczyć. To też czyni. Nie daje żadnej interpretacji, nie opowiada przy okazji tysiąca historii, które mogłyby być barwne i poruszające… Nie. Jego misją jest to, by całym życiem wskazywać na Boga. to też czyni. Na ile ja jestem przezroczysta? Na ile widać przeze mnie i we mnie Boga? Co we mnie najbardziej uwidacznia Go innym? A co Go najbardziej zasłania?

3.  W Janie, jako ostatnim proroku w starotestamentalnym sensie, całe Stare Przymierze przyznaje, że nie znało prawdy o Synu Bożym, nie było świadome, że Bóg jest Trójcą. Teraz natomiast wydarza się coś nowego: w Janie cała wspólnota Izraela poznaje, że Bóg to Ojciec, Syn Boży i Duch Święty. We Wcieleniu w zupełnie nowy sposób wkracza w życie swojego ludu, dzięki czemu śmiercionośna siła grzechu zostanie raz na zawsze pokonana. Co dla mnie – tu i teraz – oznacza Wcielenie? Czy jest prawdą, która w jakiś sposób dotyka i przemienia? Podobnie to, że Bóg jest Trójcą, a więc wspólnotą Miłości trzech Osób, które są jednym Bogiem – jakie jest znaczenie tej prawdy dla mojej wiary?