Tydzień IV: „Abyście szli i owoc przynosili”

Dzień 17

Mk 3,13-19

Potem wyszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki, i by mieli władzę wypędzać złe duchy. Ustanowił więc Dwunastu: Szymona, któremu nadał imię Piotr; dalej Jakuba, syna Zebedeusza, i Jana, brata Jakuba, którym nadał przydomek Boanerges, to znaczy synowie gromu; dalej Andrzeja, Filipa, Bartłomieja, Mateusza, Tomasza, Jakuba, syna Alfeusza, Tadeusza, Szymona Gorliwego i Judasza Iskariotę, który właśnie Go wydał.

Na początku modlitwy uświadom sobie, że stajesz przed Bogiem i chcesz z Nim rozmawiać. On jest teraz obecny przy Tobie. Po uczynieniu znaku krzyża poproś Go o łaskę skupienia na modlitwie, aby to Duch Święty ją prowadził i usuwał wszelkie przeszkody, oraz aby Twoje myśli, zamiary i decyzje oczyszczał i kierował ku większej chwale Boga.

Wchodząc w modlitwę przypomnij sobie tekst, który będziesz rozważać (możesz go jeszcze raz przeczytać), a następnie wyobraź sobie rozważaną scenę. Zobacz ludzi słuchających Jezusa. Ilu ich jest? Jak wyglądają? Usłysz, jak Jezus wypowiada ich imiona i jak reagują, gdy je słyszą. Zauważ, jak Jezus patrzy na każdego z nich. Spróbuj zobaczyć siebie w tej scenie. Co robisz? Zobacz, jak Jezus zwraca się do Ciebie i także wypowiada Twoje imię.

Poproś teraz Pana o owoc modlitwy. W dzisiejszej modlitwie poproś o pragnienie współpracy z Bogiem, by Twoje życie przynosiło dobre owoce.

1. „Jezus przywołał tych, których sam chciał”. Usłysz, jak Jezus woła każdego z Dwunastu po imieniu. Nie podchodzi, nie wskazuje, ale wypowiada imię. Imię to tożsamość człowieka. W imieniu zawarta jest cała osoba – z jej zdolnościami, słabościami, wyglądem, predyspozycjami, pragnieniami i uczuciami. To wypowiadanie na głos imienia każdego z Apostołów oznacza, że Jezus wie, kogo wybiera, wie na co stać każdego z nich. Współpraca z Bogiem zaczyna się więc od Jego inicjatywy, od Jego wezwania. Popatrz na tę scenę, na tych, którzy są wybrani przez Jezusa na Apostołów. Jak Ty ich postrzegasz? Co czujesz widząc, że Jezus wybiera tylko dwunastu, spośród tak wielu? To, że Jezus wybiera niektórych, nie oznacza, że inni nie są dla Niego ważni. Każdy z tych, którzy towarzyszyli Jezusowi, miał swoje zadanie. Bardzo konkretne. Przypomnij sobie, jak przeżywałeś sytuacje, kiedy ktoś proponował Ci jakąś funkcję, uczestniczenie w jakiejś grupie, podjęcie się wypełnienia jakiegoś zadania? Jak czułeś się, kiedy zostałeś pominięty, wbrew swoim oczekiwaniom? Popatrz też na to z drugiej strony. W jakim kluczu Ty sam dobierasz sobie przyjaciół lub pomocników do wykonania jakiegoś zadania? Czym się kierujesz w wyborze tych konkretnych osób?

2. „…ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli…” Jezus wybiera nie po to, aby od razu posłać Dwunastu dalej. On chce, aby przebywając z Nim przez jakiś czas, uczyli się Jego, tego kim On jest i co głosi. Aby przynieść owoc, trzeba najpierw wzrosnąć, zakwitnąć i zawiązać nasiona. Na to potrzeba czasu. Żeby móc pójść za Jezusem, trzeba czasu na poznanie Go, na przyglądanie się temu, co i jak robi. Przebywanie w obecności Jezusa przemienia człowieka. W czasie tych rekolekcji miałeś czas, aby patrzeć na to, co Bóg robi. Co pozostało w Twoim sercu? Patrzyłeś na Jezusa, który naucza, uzdrawia, powołuje… Czego się o Nim dowiedziałeś – nie tylko głową, ale przede wszystkim sercem? Kim On jest w tym momencie dla Ciebie? Kim chciałbyś, aby był w Twoim życiu?

3. „…aby mógł ich wysłać…” Apostołowie usłyszeli wezwanie po imieniu i  odpowiedzieli na nie idąc za Jezusem. Towarzyszyli Mu przez trzy lata. To był czas intensywnej formacji każdego z nich. Był taki moment, kiedy zostali posłani po dwóch do różnych okolicznych miast. Wrócili pełni radości, bo widzieli, że nie są sami w tym głoszeniu, że Bóg współdziała z nimi. Bycie apostołem stało się pasją ich życia, aż po męczeńską śmierć. Co jest pasją Twojego życia? Co sprawia Ci satysfakcję, radość, powoduje, że z zapałem budzisz się rano i ruszasz w nowy dzień? A może czujesz zniechęcenie, zmęczenie, brak sensu w tym, co aktualnie robisz, gdzie jesteś zaangażowany? Powiedz o tym Jezusowi. Spróbuj zobaczyć, co jest przyczyną takiego stanu. Jakie uczucia towarzyszą Ci na myśl, że Bóg posyła również Ciebie? Gdzie Cię posyła? Może to jest jakieś nowe zadanie? A może jest to zaproszenie, abyś na nowo zaangażował się w to, co do tej pory robiłeś bez zapału. Może te rekolekcje są wezwaniem, abyś na nowo odkrył w swoim życiu sens, zaangażował się w nie w nowy sposób, z nową gorliwością. Nie tyle dokonując rewolucji, co podejmując konieczną reformę.

Na koniec porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co zrodziło się w Twoim sercu pod wpływem dzisiejszej modlitwy. Wypowiedz przed Nim swoje uczucia – radości, pokoju, bezpieczeństwa, ale być może również smutku, obawy czy lęku. Bądź szczery przed Panem. Możesz Mu podziękować za to, co odkryłeś lub poprosić Go o coś, czego bardzo potrzebujesz. Porozmawiaj z Nim przez chwilę serdecznie – jak przyjaciel z przyjacielem.

Na zakończenie pomódl się słowami modlitwy „Ojcze nasz”.

J 4,5-30.39-42