Tydzień 3: „Pozwól się pokochać”

 

Iz 54,4-10

Nie lękaj się, bo już się nie zawstydzisz, nie wstydź się, bo już nie doznasz pohańbienia. Raczej zapomnisz o wstydzie twej młodości. I nie wspomnisz już hańby twego wdowieństwa.  Bo małżonkiem twoim jest twój Stworzyciel, któremu na imię – Pan Zastępów; Odkupicielem twoim – Święty Izraela, nazywają Go Bogiem całej ziemi. Zaiste, jak niewiastę porzuconą i zgnębioną na duchu, wezwał cię Pan. I jakby do porzuconej żony młodości mówi twój Bóg: Na krótką chwilę porzuciłem ciebie, ale z ogromną miłością cię przygarnę. W przystępie gniewu ukryłem przed tobą na krótko swe oblicze, ale w miłości wieczystej nad tobą się ulitowałem, mówi Pan, twój Odkupiciel. Dzieje się ze Mną tak, jak za dni Noego, kiedy przysiągłem, że wody Noego nie spadną już nigdy na ziemię; tak teraz przysięgam, że się nie rozjątrzę na ciebie ani cię gromić nie będę. Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie i nie zachwieje się moje przymierze pokoju, mówi Pan, który ma litość nad tobą.

 

I.  Na początku modlitwy uświadom sobie, że stajesz przed Bogiem i chcesz z Nim rozmawiać. On jest teraz obecny przy Tobie. Po uczynieniu znaku krzyża poproś Go o łaskę skupienia na modlitwie, aby to Duch Święty ją prowadził i usuwał wszelkie przeszkody, oraz aby Twoje myśli, zamiary i decyzje oczyszczał i kierował ku większej chwale Boga.

II.  Wchodząc w modlitwę przypomnij sobie tekst, który będziesz rozważał (możesz go jeszcze raz przeczytać), a następnie wyobraź sobie rozważaną scenę. Przypomnij sobie jakąś sytuację, gdy według Ciebie byłeś odrzucony, niekochany, jak tęskniłeś wtedy za ludzką życzliwością, za tym, żeby wszystko się zmieniło. Może też na dłużej odszedłeś od Boga. Jak się wtedy czułeś?

III.  Poproś teraz Pana o to, czego pragniesz. Dziś poproś szczególnie o łaskę wewnętrznego poznania Pana, abyś Go bardziej kochał i szedł w Jego ślady.

 

1.  „Nie lękaj się bo…” Czy to do Ciebie skierowane są te słowa? Może Twoje odejścia od Boga są wynikiem złości z powodu niesprzyjających sytuacji, np. ciągle psujący się komputer, choroby w rodzinie, z którymi tak trudno sobie poradzić? A może są wynikiem tego, że już sobie przestałeś radzić, bo wciąż brak pieniędzy? Te sprawy mogą budzić w Tobie lęk i próbę szybkiego uwolnienia się od nich. Czy wobec tych trudności możesz w ogóle uznać, że Bóg wie, że życie bywa trudne i ciężko jest ci zmagać się ze wszystkimi przeciwnościami? Trudno jest zawierzyć Bogu, poddać się Jego miłosiernej miłości, skoro to Ty sam nieustannie walczysz z przeciwnościami i wszystko bierzesz na swoje ramiona. Coś się musi zmienić w Twoim podejściu, abyś mógł uwierzyć w nieskończoną miłość Boga nawet wtedy, gdy czujesz, że Bóg na krótką chwilę Cię zostawił. A może nie zostawił, tylko nie zdołał się przedrzeć się do Twojego zamkniętego serca? Co jest prawdą?

2.  „Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie”. Ustępowanie gór i chwianie się pagórków, to z jednej strony obraz tych wszystkich sytuacji, które wstrząsają życiem człowieka. Ale z drugiej strony to obraz miłość Bożej, która nie odstępuje ani na krok od Ciebie. Wielu ludzi wie, że istnieje Bóg, nawet wtedy, gdy sami nie żyją w zgodzie z tą prawdą. A ilu jest takich, którzy wiedzą, że nie tylko Bóg nas stworzył, ale podjął jeszcze jedną równie ważną decyzję: że będzie nas kochać zawsze i bezwarunkowo? Zarówno wtedy, gdy czynimy dobro, jak i wtedy, gdy odwracamy się od Niego i od drugiego człowieka. Każdy Twój powrót do Boga opiera się na tej miłości, którą Bóg kiedyś Ci obiecał i przez którą Cię stworzył. Możemy w każdej chwili dać się pokochać Bogu i odwrócić się od zła, bo… On nas kocha zawsze!

3.  A może już doświadczyłeś bezsensu swoich odejść od Bożej miłości? Bo było chwilowe zadowolenie, przyjemności, bogactwo, sukces, ale po chwili pojawiała się pustka wynikająca z samotności, z odwrócenia się od Boga. Co czujesz słysząc słowa: „Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie”? Czy słyszysz pragnienie Boga: „Chcę cię kochać takim, jakim jesteś!”? Czy słyszysz wielkie pragnienia Boga za byciem z Tobą?

Na koniec porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co zrodziło się w Twoim sercu pod wpływem dzisiejszej modlitwy. Wypowiedz przed Nim swoje uczucia – radości, pokoju, bezpieczeństwa, ale również smutku, obawy, lęku. Bądź szczery przed Panem. Możesz Mu podziękować za to, co odkryłeś lub poprosić Go o coś, czego bardzo potrzebujesz. Porozmawiaj z Nim przez chwilę serdecznie – jak przyjaciel z przyjacielem.
Na zakończenie pomódl się słowami modlitwy „Ojcze nasz”.