Wprowadzenie do modlitwy na 13 Niedzielę zwykłą, 27 czerwca

Tekst: Mk 5, 21-43

Prośba: o głęboką wiarę i przyjęcie Bożego dotyku.

Myśli pomocne w rozważaniu:

  • Posłuchaj obu dzisiejszych historii. Najpierw to historia dwunastoletniej dziewczynki, która jest śmiertelnie chora. Wstawia się za nią jej ojciec. Kiedy spotyka Jezusa, prosi Go za nią. Pragnie, by przyszedł i położył na nią rękę. Wierzy, że to da jej ocalenie i życie. Położyć rękę. Dotyk.
  • Druga opowieść jest o kobiecie, która ma dwunastoletnią historię choroby – upływu krwi. Dla Żydów krew była siedliskiem życia, stąd można powiedzieć, że uchodziło z niej życie. Podobnie jak z dwunastoletniej dziewczynki. I ona ma jedno pragnienie w spotkaniu z Jezusem – żeby się dotknąć choćby Jego płaszcza, by stać się zdrową. I tak się właśnie staje.
  • W obu sytuacja tym, co leczy jest dotyk. Ale też i ojciec dziewczynki i cierpiąca kobieta pragną jednego – dotyku, który uzdrawia. Czego Ty pragniesz na swoje różne dolegliwości? Dotyku słowa, które daje ukojenie, dotyku ręki, które daje wsparcie, dotyku czułości, która ogrzewa, dotyku oczu, które przyjmują bez oceny i potępiania… Tak jak cała skóra człowieka jest zmysłem dotyku, tak cały człowiek może „dotykać” na różne sposoby.
  • Bóg jest Tym, który nas dotyka. Przede wszystkim Obecnością, która przenika absolutnie wszystko. Dotyka nas swoim Słowem, którym jest Jego Syn, Jezus Chrystus. Z jednej strony mamy być do Niego podobni, kiedy dotykamy drugiego człowieka. Z drugiej strony – czym dam się dotknąć? Czy pozwolę, by Bóg mnie dotknął? Myślimy wtedy najczęściej jedynie o tym, co miałoby nas uzdrowić, uleczyć, dać radość, pocieszenie, przyjemność. Ale wiemy, że życie dotyka nas na różne sposoby. Czasem nieprzyjemne. Czasem też nie chcemy przyjąć nawet uleczenie, bo jest w nas głęboko wdrukowane przekonanie, że „sam sobie dam radę”, „poradzę sobie, bez niczyjej łaski”.
  • W tym kluczu możemy popatrzeć również na naszą wiarę. Na wieść o śmierci dziewczynki jej ojciec usłyszał: «Nie bój się, wierz tylko!» To nie tylko o głębokim przekonaniu, że Jezus może to uczynić, ale także o tym, że sam sobie z tym nie poradzi, że potrzebuje przyjąć łaskę. A ponieważ ta łaska przekracza zdolności ludzkiego pojęcia, więc nie jest łatwa do przyjęcia.

Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.