Ps 27

Pan światłem i zbawieniem moim: kogóż mam się lękać? Pan obroną mojego życia: przed kim mam się trwożyć? (…)

Albowiem On przechowa mnie w swym namiocie w dniu nieszczęścia, ukryje mnie w głębi swego przybytku, wydźwignie mnie na skałę. (…)

Usłysz, Panie, głos mój – wołam: zmiłuj się nade mną i wysłuchaj mnie! O Tobie mówi moje serce: „Szukaj Jego oblicza!” Szukam, o Panie, Twojego oblicza; swego oblicza nie zakrywaj przede mną, nie odpędzaj z gniewem swojego sługi! Ty jesteś moją pomocą, więc mnie nie odrzucaj i nie opuszczaj mnie, Boże, moje Zbawienie! (…)

Panie, naucz mnie Twojej drogi, prowadź mnie ścieżką prostą. (…)

Nie wydawaj mnie na łaskę moich nieprzyjaciół. (…)

Ufaj Panu, bądź mężny, niech się twe serce umocni, ufaj Panu!

Na początku modlitwy zrób znak krzyża i uświadom sobie przez chwilę, że Ojciec jest teraz przy Tobie. Ponieważ chcesz z Nim rozmawiać, więc On Jest Obecny. Poproś Go więc w tym momencie, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę, by On sam ją prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie przeszkody oraz by oczyścił Twoje zamiary, intencje, pragnienia, decyzje, czyny – by służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych ludzi.

Poproś teraz Pana o owoc modlitwy. W tym tygodniu proś szczególnie o łaskę wiary, która będzie światłem w kryzysach i ciemnościach życiowych.

Punkty do refleksji:

Modlitwa ufności i skarga. Tekst dzisiejszego psalmy to modlitwa człowieka, który doświadcza trudu i prześladowań. Ale jest to modlitwa pełna zaufania do Boga, który jedynie może go ocalić. Mieszają się w nim lęk, smutek, bezradność z ufnością, uwielbieniem Boga, wiarą i nadzieją. Zobacz, Jakie pierwsze wrażenie zrobiły na Tobie słowa tego psalmu. Jakie myśli, uczucia, pragnienia wzbudziły? Wchodząc w modlitwę wyobraź sobie miejsce w którym czujesz się bezpiecznie, ludzi w otoczeniu których jesteś w stanie wyrazić wszystko, co czujesz. Jeżeli nie masz takiego miejsca to wyobraź sobie je tak, jakbyś chciał, żeby wyglądało. Niech to będzie przestrzeń, w której będzie działa się Twoja dzisiejsza modlitwa.

„…kogóż mam się lękać? …przed kim mam się trwożyć?” Lęk, trwoga to emocje, które bardzo często towarzyszą doświadczeniu ciemności. Pierwszym takim doświadczeniem w życiu wielu jest lęk dziecka przed brakiem światła. Zaśnie tylko przy rodzicu, przy zapalonym świetle, w poczuciu bezpieczeństwa i przyjęcia. Bo ciemność kojarzy nam się z samotnością, opuszczeniem, jakimś wyimaginowanym niebezpieczeństwem. Może dlatego, że nasze zewnętrzne zmysły mają wtedy ograniczone pole działania, bo bardzo bazują na wzroku, na tym, co widzimy i jak to widzimy. Pomyśl przez chwilę o tych momentach, kiedy towarzyszył Ci ogromny lęk. Jakie to były sytuacje? Czego dotyczyły? Jak sobie z nimi/w nich poradziłeś?

„[Pan] przechowa mnie w swym namiocie w dniu nieszczęścia, ukryje mnie w głębi swego przybytku”. Psalmista wyraził tu pragnienie doświadczania stałej opieki Boga. Świątynia (sanktuarium, namiot) jest ukazana jako miejsce trwałego i pewnego azylu. Doświadczenie zagrożenia, niebezpieczeństwa nie sprzyja naszemu rozwojowi, bo powoduje raczej reakcję zamknięcia, ucieczki niż pragnienia „zdobywania świata”. Dla psalmisty i dla wielu wierzących taka sytuacja jest okazją do jeszcze większego oparcia się na Bogu, do jeszcze mocniejszego przylgnięcia do Niego. Na kim Ty opierasz się, kiedy przychodzi trudne doświadczenie? Gdzie szukasz pomocy? Jak szukasz pomocy?

„Nie wydawaj mnie na łaskę moich nieprzyjaciół”. Nieprzyjaciel to ten, który nie chce mojego dobra, który chce mojej krzywdy, może wręcz mi ją zadaje. Nieprzyjaciel w Biblii to też szatan, który za wszelką cenę chce zniszczyć człowieka, bo go nienawidzi. Zniszczyć to znaczy oddzielić od Boga – Dawcy życie i Tego, który to życie podtrzymuje. Nieprzyjaciel to wreszcie symboliczny obraz grzechów, które pociągają nas ku ciemności i sprawiają, że światło odczuwamy jako zagrożenie dla nas. Pomyśl o tych sytuacjach kiedy otaczali Cię nieprzyjaźni Tobie ludzie. Jak się wtedy czułeś? Jak patrzyłeś na świat, siebie, innych? Przypomnij sobie też sytuacje, kiedy popełniałeś grzech ciężki. Jaka była wtedy Twoja reakcja na sprawy Boże? Jaka była Twoja droga do wyznania grzechu Bogu? Co wtedy Ci towarzyszyło? Jak się czułeś po doświadczeniu Bożego przebaczenia? Prośba „nie wydawaj mnie na łaskę moich nieprzyjaciół” jest wyrazem doświadczenia, że bez Bożej pomocy mogę jedynie grzeszyć. Natomiast każde dobro, które czynię ma swoje źródło w Bogu. Jak Ty doświadczasz tej prawdy w swoim życiu?

Kończąc modlitwę porozmawiaj z Panem i powiedz Mu o tym, co teraz czujesz, co myślisz, czego doświadczasz. Niech to będzie spontaniczna rozmowa. Wylej przed Nim swoje serce, które On przed chwilą poruszył. Pamiętaj, by to, co będziesz mówił Bogu miało związek z przebytą modlitwą. Zakończ odmawiając bardzo powoli wyznanie wiary: Skład Apostolski.

Spróbuj zapisać sobie w „dzienniku duchowym” najważniejsze myśli, światła, uczucia, jakie pojawiły się podczas całej modlitwy. Jeśli nie masz na to czasu bezpośrednio po niej, możesz to zrobić później.

Każdego wieczoru odpraw rachunek sumienia, przyglądając się w nim wszystkim poruszeniom, uczuciom, pragnieniom i motywacjom, jakie się pojawiały w ciągu dnia oraz do czego Cię one prowadziły: do dobra, służenia innym, czy też do grzechu, upadku, zamknięcia się w sobie… Opis sposobu odprawiania rachunku sumienia znajdziesz TUTAJ