Wprowadzenie do modlitwy na 7 Niedzielę zwykłą, 23 lutego

Tekst: Kpł 19, 1-2. 17-18

Prośba: o miłość, która nieustannie rozszerza serce.

Myśli pomocne w rozważaniu:

  • W tym krótkim tekście Bóg zaprasza nas, a nawet wzywa do tego, byśmy byli podobni do Niego. To jest cel naszego życia i na tym jedynie można by się skoncentrować. Być podobnym do Boga we wszystkim. Tak, by mieć Jego intencje (głębokie pragnienie dobra i prawdy dla wszystkich), Jego myśli, Jego uczuć, Jego działanie. Patrzeć Jego wzrokiem, słuchać Jego słuchem, dotykać Jego miłością, kochać Jego sercem. Czy masz w sobie takie pragnienia? Trwaj w tych słowach, trwaj przy Bogu, który pragnie, byś stał się miłością na wzór Miłości.
  • Nie żywić w sercu nienawiści nie oznacza, by nie pojawiało się w nas uczucie nienawiści, które jest neutralne moralnie. Nienawiść może się w nas pojawić, ale ważniejsze jest to, co z nią zrobimy. Słowo napomina, byśmy jej nie żywili, czyli nie karmili, nie podsycali, nie pogłębiali. Nienawiść jako uczucie przynosi nam ważne informacje odnośnie naszych relacji i chodzi o to, by ją wysłuchać, by sobie uświadomić, co się dzieje w ważnych dla nas więziach. Kiedy odczytamy te informacje, wtedy możemy podejmować decyzję – podejmujemy ją my, a nie nasza nienawiść. Czy działasz pod wpływem uczuć? Czy dajesz sobie przestrzeń na posłuchanie uczuć, kiedy się pojawiają, zanim zareagujesz?
  • Upominanie brata jest trudne, ale to świadczy o miłości względem niego. Chodzi bowiem o stawianie granicy złu, jakie może się zakraść do naszych serc. Upominanie brata chce mu powiedzieć: nie krzywdź, powstrzymaj w sobie zło, bo inaczej możemy utracić relacje (z Bogiem i między nami). Upomnienie to miłość, która stawia granice nie-miłości. Zależy nam wtedy na tym człowieku oraz na naszej wzajemnej więzi. Czy boisz się mówić prawdę? Z jakim nastawieniem to robisz? Bo może to być również nawet „agresywne” naciskanie na drugiego, by nagiął się pod to, co my chcemy. Czy szukasz w tym większego dobra (większego od swojego tylko)?
  • Stań wobec Boga i przyjmij Jego miłość. To zawsze jest pierwsze. Ona pozwala Ci kochać bliźniego jak siebie samego. Miłosierdzie i miłość wobec siebie zawsze przekładają się na miłość wobec bliźniego i doświadczenie pokazuje, że właśnie w tej kolejności – najpierw miłość do siebie (bo ze sobą „mieszkasz” 24 h na dobę), która przechodzi na bliźniego. Od Boga przyjmujemy miłość, odwdzięczamy Mu się przez naszą wdzięczność i kochamy Go czynnie w naszych bliźnich. Jak to jest w Twoim życiu?

Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.