Wprowadzenie do modlitwy na środę, 13 listopada
Tekst: Mdr 6, 1-11 oraz Łk 17, 11-19
Prośba: o mądrość serca.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Autor księgi Mądrości sporo dziś pisze o tych, którzy panują i rozsądzają ludzkie sprawy. To, co w tych słowach przebija, to żeby nie zapomnieli, iż władzę otrzymali od Boga i to ostatecznie Bóg będzie rozsądzał ich życie. Wydaje się, że te słowa starają się ich nakłonić do refleksji nad tym, kim są i do stanięcia w pokorze wobec Boga, od którego wszystko pochodzi. Popatrz w ten sposób również na swoje życie.
- Wzywa ich, by nauczyli się mądrości. Można wiele pisać o tym, czym mądrość jest. Pierwszą rzeczą jednak, która w tych tekście się pojawia jest to, że człowiek mądry to taki, który uznaje Boga nad sobą, a wtedy bliźniego traktuje podobnie, jak Bóg traktuje każdego. Z jednej strony rozsądza sprawy uczciwie, w zgodzie z rozsądkiem (a nie np. zyskiem, koneksjami, itp.), z drugiej kieruje się również miłosierdziem, które Bóg ma dla słabych i najmniejszych. Mądrość życia więc to połączenie rozsądku i miłości.
- Ewangelia przedstawia nam obraz dziesięciu trędowatych, uzdrowionych przez Jezusa, z których tylko jeden powraca do Niego, by podziękować. W połączeniu z tekstem poprzednim wydaje się, że ten jeden tylko uznał Jezusa za Boga i Pana i powrócił do Niego, by to ogłosić. Uznał, że sam spacer czy droga do miasta, by pokazać się kapłanom, nie sprawiła jego oczyszczenia z trądu, lecz ów Człowiek, który kazał im tam iść. Jakby miał w sobie mądrość, która rozpoznała w Jezusie Boga, bo tylko Bóg może takie rzeczy czynić.
- Mądrość byłaby również zdolnością do rozpoznawania Boga w codzienności i oddawania Mu chwały. Tych dziewięciu poszło dalej, jeden powrócił. W zwykłym człowieku, na słowo którego poszedł do kapłanów, rozpoznał kogoś niezwykłego. Rozpoznał Tego, który jest miłośnikiem życia i samą Mądrością. By być człowiekiem mądrym potrzeba więc otworzyć oczy naszych zmysłów i oczy serca, by widzieć Boga w codzienności. A także mieć posłuch na słowo, które wypowiada. Wszak On sam jest Słowem.
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.