Wprowadzenie do modlitwy na piątek, 22.10.2021r

Tekst: Rz 7, 18-25a

Prośba: o łaskę czynienia dobra, którego chcę

Myśli pomocne w rozważaniu:

  • Nie czynię bowiem dobra, którego chcę…Święty Paweł przeżywa różne wewnętrzne dylematy. Wybór pomiędzy dobrem, a złem nie jest mu obcy. Ma świadomość, jak powinien postępować i chce za tym podążać. A jednak jego słaba ludzka kondycja dąży do tego, co jest niewłaściwe. Szkodzi sam sobie, a cierpią też na tym inni, którzy są z nim w relacji. Tak właśnie działa grzech. Co ważne trzeba odróżnić grzech od człowieka. I Święty Paweł to robi, mówiąc: „już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka” Jakie dobro chce czynić? Jakie są moje zmagania? Z czym sobie nie radzę? Co jest moim największym grzechem w moich oczach? Czy Jezus patrzy na to tak samo jak ja? Czy potępiam tylko grzech, czy potępiam również siebie?
  • …wewnętrzny człowiek we mnie ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym. Święty Paweł ma świadomość, że życie zgodne z przykazaniami Bożymi jest właściwe. Co więcej, on znajduje w nim upodobanie – polubił je, „rozsmakował się” w nim. Pomimo to przeżywa wewnętrzne rozterki. Czuje się niejako uwięziony w swoim ciele, które bierze go w niewolę. Ciało dąży do pożądliwości, do grzechu. Przejmuje kontrolę nad jego umysłem. Czy mam podobne doświadczenia? Ile razy popełniłem ten sam grzech, choć doskonale wiedziałem, jakie będą konsekwencje? Czego wtedy szukam, co chce zaspokoić? A może o czymś zapomnieć?
  • Nieszczęsny ja człowiek! Nieszczęsny, czyli cierpiący, godny politowania. Święty Paweł jest bardzo zmęczony tymi wewnętrznymi rozterkami, walką duchową. I co on z tym robi? Zanosi to Jezusowi, pokładając w Nim nadzieję. Wie, że sam sobie nie poradzi. Jedynie Jezus ma moc wyzwolić go z ciała. Czy ja też przychodzę do Jezusa z moimi dylematami? Czasami mogę tak bardzo wstydzić się swojego zachowania, że wolę się przed Nim schować. A to mnie jeszcze bardziej pogrąża w grzechu i utwierdza w przekonaniu, że jestem do niczego. Może wydaję mi się, że zawiodłem Jezusa i siebie. Tak czy inaczej On zawsze na mnie czeka, z otwartymi ramionami…

 

 

Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem, o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twojego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.