Wprowadzenie do modlitwy na środę, 10 czerwca.
Tekst: 1 Krl 18, 20-39 i Mt 5, 17-19
Prośba: o wiarę Bogu.
Prorok Eliasz, którego losy poznajemy w liturgii słowa ostatnich dni, to największy prorok Starego Testamentu. Dzisiejsza scena ukazuje jeden z jego spektakularnych sukcesów – udowodnienie istnienia i działania Boga Jahwe na oczach tłumu, wobec 450 fałszywych proroków. Przeczytam ten fragment przyglądając się postawie Eliasza, zauważając cechy jego charakteru, reakcje, spróbuję usłyszeć ton jego głosu. Mogę dziś zobaczyć jaki jest Eliasz i co to znaczy modlić się, przychodzić w jego mocy i duchu, jak przyszedł Jan Chrzciciel (por. Łk 1,17). Przede wszystkim przebija z niego pewność obecności, opatrzności Bożej, ogromne zaufanie Bogu, ale co jeszcze?
Eliasz sam siebie nazywa „prorokiem Pańskim”. Słowo „Pan” używane było powszechnie, jako zamiennik imienia Boga Jahwe. Ze słów i zachowania proroka, a także w kontraście do proroków Baala wyłania się obraz Jedynego Boga. Jaki jest Bóg Eliasza? Nie trzeba Go budzić, krzyczeć do Niego, ani przyklękać, tym bardziej nie trzeba się kaleczyć, żeby zechciał poświęcić mi uwagę. Nie zależy Mu na tym, żebym spędzała długie godziny na wyczerpującej modlitwie. Bóg patrzy na ufające serce, na wiarę z jaką wypowiadane są proste słowa, jedno zdanie powierzające Mu wszystko. Jest Bogiem, który ma moc nawrócić moje serce. On jest Jedynym, Prawdziwym, działającym przez pokolenia. Czy jednak czasem nie traktuję Go jak bożka, próbując przekupić za ofiary, podkreślając swoje poświęcenie, upominając się o coś? Czy Pan jest moim Bogiem?
Jezus przychodzi wypełnić Prawo i Proroków. Mówi tu o treściach, obietnicach zapisanych w konkretnych księgach, ale także o tym, co prorocy ze sobą nieśli. Jezus wypełnia, urzeczywistnia, uobecnia swoim życiem obraz Boga, w jakiego wierzył Eliasz. To On sam jest Panem, a zarazem Bogiem słuchającym, bliskim, obecnym, rozumiejącym, zatroskanym… słyszy najcichszy szept i pojmuje treść zawartą w bezgłośnym westchnieniu. Taki jest nasz Bóg. Chcę dziś uwielbiać Go w wielkich rzeczach, których nie raz byłam świadkiem. Ale także w tych drobnych cudach, którymi mnie zachwyca na co dzień. Wystarczy, że raz z wiarą wypowiem: „Naprawdę Pan jest Bogiem!”