Wprowadzenie do modlitwy na środę, 15 stycznia
Tekst: Hbr 2, 14-18 oraz Mk 1, 29-39
Prośba: o głęboką bliskość z Jezusem, trwanie w (Jego) Słowie, stanie się słowem dla innych (służenie im).
Myśli pomocne w rozważaniu:
Jezus także bez żadnej różnicy otrzymał w nich udział, aby przez śmierć pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła, i aby uwolnić tych wszystkich, którzy całe życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli.
- Jezus staje się człowiekiem, by pokonać tego, który władał śmiercią i który w nas wzbudza lęk przed śmiercią. Śmierć jest naszym największym egzystencjalnym lękiem. Boimy się jej nie odczuwając tego. Jezus przychodzi na świat, by uwolnić nas od lęku o siebie samych, byśmy mogli stać się naprawdę tymi, kim jesteśmy w Bożym zamyśle i w Jego oczach. Kiedy będziemy mieli całkowity udział w tym, co Jezusowe, a Jezus w tym, co nasze – wtedy stajemy się w pełni wolni, odważni, otwarci i przysposobieni do tego, by przejść przez śmierć bez lęku. A chodzi o śmierć w nas tego wszystkiego, co oddziela nas od pełni życia, pełni radości i pokoju. Od pełni tego wszystkiego, kim jest Jezus i co ze sobą przynosi.
I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy.
- To dzieło Jezus czyni przez głoszenie Słowa i znaki (uzdrowienie z chorób, wyrzucanie złych duchów). Zatrzymaj się chwilę na tym. Jezus sam jest Słowem Ojca i wszystko czyni przez Słowo. A przecież dla nas słowo to czasem zwyczajny dźwięk wydobywający się z naszych ust, który wyraża to, co pomyśli głowa, co poczują emocje, co wyrazi intuicja czy sumienie. Dźwięk, którego nie widać lecz można go usłyszeć. Czasem zdaje się, że leci on w powietrze nie zatrzymując się, że jest nietrwały. A tymczasem Słowo jest tym, co zmienia świat, co go leczy, uzdrawia, wskrzesza, oczyszcza… Słowo.
- Dzień z życia Jezusa. Najpierw głosi słowo w synagodze (liturgia z wczoraj), a dzisiaj to Słowo działa. Najpierw podnosi teściową Szymona, potem leczy wielu chorych i wypędza złe duchy. Słowo i znaki. Co się dzieje, kiedy Ty wypowiadasz słowa? Czy one również mają jakąś moc? Czy to, co Twoje słowa wzbudzają w innych ludzi, dotyka Cię, zatrzymuje, porusza, wzbudza refleksję? Czy sprawia, że zaczynasz zważać na to, co i jak mówisz i co chcesz innym naprawdę przekazać (nie tylko informację, odczucia, klimat, ale też ducha)?
I usługiwała im… Nad ranem, kiedy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił.
- W tej modlitwie możesz zwrócić uwagę jeszcze na dwie rzeczy. Najpierw teściowa Szymona. Po tym, jak Jezus ją podniósł z gorączki ona zaczyna usługiwać im. Służyć drugiemu. Uświadom sobie, że najbardziej doświadczysz swojej wartości nie wtedy, kiedy będziesz o nią walczył, upominał się, podkreślał ją na każdym kroku, ale wtedy, kiedy… zaczniesz służyć. Wtedy „opuszcza Cię gorączka” dbania o siebie, podkreślania swojego ego, szukania swojej wartości (którą masz od zawsze). Wtedy zaczynasz służyć i możesz doświadczyć, że to daje Ci spełnienie i głębokie odczucie sensu swojego istnienia. Podobnie jak Jezus, który „nie przyszedł aby Mu służono, ale by służyć i dać swoje życie… za wielu” (por. Mt 20, 28). Służba pozwala również Twoim słowom wcielać się w życie.
- Druga rzecz. Jezus nad ranem idzie się modlić. Nad ranem, kiedy jest jeszcze ciemno… podobnie jest w poranek zmartwychwstania, kiedy jest jeszcze ciemno i Maria Magdalena idzie do grobu, ale grób jest pusty, bo Jezus już wstał (z martwych) i wyszedł (z grobu) i udał się na miejsce pustynne, gdzie się modli (na spotkanie z Ojcem). To wszystko dzieje się i jest możliwe dlatego, że odbywa się w Ojcu. Modlitwa zaś jednoczy nas całkowicie z Ojcem przez Jezusa w Duchu Świętym. Bez modlitwy trudno usłyszeć słowo i je przyjąć, trudno je także wcielić w życie. Trudno służyć. W modlitwie, czyli głębokim, intymnym spotkaniem, trwaniem, zjednoczeniem z Ojcem – wszystko jest możliwe.
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.