Wprowadzenie do modlitwy na czwartek, 1 lipca

Tekst: Rdz 22, 1-19 oraz Mt 9, 1-8

Prośba: o łaskę coraz pełniejszego zaufania Bogu w każdym momencie życia.

Myśli pomocne w rozważaniu:

  • Oba teksty zdają się mówić o różnych rzeczywistościach. Ofiarę Abrahama dobrze znamy. Jest on wypróbowany przez Boga, a patrząc na przebieg próby wydaje się ona taka okrutna. Czy to naprawdę o naszym Bogu? – być może pytamy samych siebie. Relacja z Bogiem rozpoczyna się dla Abrama wtedy, kiedy Bóg go wzywa do opuszczenia domu rodzinnego, do wyjścia w podróż i kiedy daje mu obietnice: syna i ziemi. Tego uchwycił się Abram, który wraz ze swoją żoną Saraj byli ludźmi w podeszłym wieku i nie mieli potomstwa. Po drodze Bóg spełnił swoje obietnice, które były pragnieniami Abrama. Otrzymał ziemię oraz potomka – syna Izaaka. Dlaczego Bóg chciałby zabierać Mu tego, którego sam mu dał?
  • Warto wczytać się w dwa dialogi, jakie odbywają się w tej scenie. Jeden to dialog Boga z Abrahamem. Zasadniczo mówi tutaj Bóg, Abraham tylko na to odpowiada. Ciekawe, że Abraham targował się o obce mu miasta: Sodomę i Gomorę, a kiedy sprawa dotyczy jego syna, nie wypowiada słowa, lecz rusza w drogę. Jak na początku swojej historii z Bogiem, kiedy na Jego wezwanie również rusza o nic nie pytając…
  • Zwróć uwagę na jego dialog ze swoim synem Izaakiem. Kiedy ten go pyta o jagnię na całopalenie, Abraham odpowiada, że Bóg upatrzy sobie jagnię na ofiarę. Te słowa mógł wypowiedzieć w bólu swego serca, ale z drugiej strony są to słowa zaufania Temu, od którego dostał obietnicę i ta obietnica się spełniła.
  • Spójrz także na dzisiejszą ewangelię. Paralityk słyszy słowa, które mają go podnieść na duchu: „Ufaj, synu”. Te słowa brzmią podobnie do tych, jakie wypowiada Abraham do swojego syna. Abraham staje w zaufaniu do Boga, który go już tyle lat prowadzi i nie zawiódł, a Jezus wzywa człowieka chorego do zaufania. To zaufanie przychodzi do niego z odpuszczeniem grzechów. Bo grzech to utrata zaufania, odwrócenie się od Tego, który jest źródłem życia i miłości. Człowiek traci do Boga zaufanie nie dlatego, że Bóg go zawiódł, lecz dlatego, że człowiek dał sobie wcisnąć pokusę, że na Boga nie ma co liczyć i sam sobie musi ze wszystkim poradzić. Wtedy człowiek szuka rozwiązania swoich tęsknot, pragnień, trudności – poza Bogiem. Wtedy też doznaje rozczarowania, a przebaczenie jest powrotem do zaufania. Tym, który na nowo odbudowuje więź nie jest człowiek, który ją zerwał, lecz Bóg, który pragnie bliskości z nami do szaleństwa. Nie umie inaczej, bo taka jest natura miłości.

Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.