Wprowadzenie do modlitwy na poniedziałek, 23 listopada
Tekst: Łk 21,1-4
Prośba: o zaufanie i szczerość w relacji z Jezusem
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Wyobraź sobie tę scenę: bogaczy, wrzucających duże sumy do skarbony i ubogą wdowę z jej dwoma pieniążkami. Być może nie została zauważona przez nikogo innego, tylko przez Jezusa. W oczach ludzi jej ofiara była niewiele warta. Jezus widział jednak więcej – widział jej serce i zdolność do zawierzenia. Poruszyła Go jej postawa. Spójrz, jaka jest Jego wrażliwość, w jaki sposób reaguje na to, co robią ludzie. On nie jest Bogiem obojętnym, oderwanym od życia. Dla Niego są ważni również ci, którzy w oczach świata znaczą niewiele.
- Do czego czujesz się zaproszony przez dzisiejszą Ewangelię? W czym czujesz się dziś jak uboga wdowa? Może czujesz, że masz niewiele i niewiele znaczysz? Zwróć uwagę na to, że Jezus Cię widzi, zauważa. Dla Niego jesteś ważny. Co przeszkadza Ci w to uwierzyć? Jaką swoją biedę, trudność, zniechęcenie chciałbyś dziś Mu powierzyć?
Ludzie gdy sa w sytuacji totalnej beznadziei życiowej tj. depresja samotność bieda z nędza to ostatnim aktem jest oddanie wszystkiego Bogu tego co jeszcze trzyma ich przy doczesnym zyciu. Ta biedna wdowa wlasnie to uczyniła w zamian dostała tylko pochwałę od Jezusa a nie oczekiwaną realna pomoc którą tak potrzebowała. To smutna sytuacja gdy zawierzamy sie Bogu a mozemy tylko otrzymac za to pochwale i umrzeć. Moze jedyna nadzieja jest to ze za ten czyn bedzie nagroda w niebie.
I to jest brak zaufania Bogu, grałem kiedyś na rekolekcjach jako muzyczny, ja introwertyk któremu głos łamał się gdy śpiewał przy jednej osobie. Nie wiem jak ja się na to zgodziłem, nie spałem chyba do 2 w nocy ze strachu, ale modliłem się wtedy i zaufałem że będzie dobrze. Rano wstałem poszedłem na jutrznię i śpiewałem jak stary wyjadacz. Na tym chyba polega zaufanie Panu Bogu, że on realnie pomoże a nie ze będzie lepiej w niebie. Zaufaj mu gdy już nie ma nadziei po ludzku, to nic nie kosztuje.