Rekolekcje Internetowo-Radiowe 2015
Tydzień 4: Aby radość wasza była pełna

Wprowadzenie do modlitwy na wtorek, 24 marca

PLIK mp3 znajdziesz TUTAJ

Tekst: Łk 7,36–50

Na początku modlitwy uświadom sobie, że stajesz przed Bogiem i chcesz z Nim rozmawiać. On jest teraz obecny przy Tobie. Po uczynieniu znaku krzyża poproś Go o łaskę skupienia na modlitwie, aby to Duch Święty ją prowadził i usuwał wszelkie przeszkody, oraz aby Twoje myśli, zamiary i decyzje oczyszczał i kierował ku większej chwale Boga.

Wchodząc w modlitwę przypomnij sobie tekst, który będziesz rozważać (możesz go jeszcze raz przeczytać), a następnie wyobraź sobie rozważaną scenę. Tu wyobraź sobie dom faryzeusza, Jezusa, siedzącego przy stole i kobietę u Jego stóp. Przyjrzyj się ich twarzom, gestom. Wsłuchaj się w milczenie kobiety, w słowa Jezusa, zwróć uwagę na sposób w jaki je wypowiada.

Poproś teraz Pana o owoc modlitwy: o łaskę trwania w Bożej radości.

1. „A oto kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne (…) przyniosła flakonik alabastrowy olejku i stanąwszy z tyłu u Jego stóp, płacząc, zaczęła łzami oblewać Jego stopy i włosami swej głowy je wycierała”. Jezus przyjął zaproszenie do domu faryzeusza Szymona. Gospodarz przyjęcia nie spodziewał się jednak, że pojawi się na nim osoba, która wniesie sporo zamieszania. Do stóp Jezusa przypadła bowiem płacząca kobieta i nie wahała się także dotknąć Go, co samo w sobie sprzeciwiało się wszelkim zasadom – także związanym z relacjami międzyosobowymi – których przestrzegali pobożni Żydzi. Jej zachowanie było ryzykowne, ona jednak zdecydowała się bardziej słuchać swego serca, niż kierować zasadami. Ze względu na swoją nie najlepszą reputację – nieprzychylne spojrzenia i uwagi mogły być najłagodniejszą konsekwencją tego, na co się odważyła. Jezus jednak pozwolił jej przemówić językiem serca i gestów, przyjmując je ze zrozumieniem. Twoja relacja z Bogiem też czasem może wymagać wyjścia poza schematy: myślenia, modlitwy, działania, słów. Szukanie Bożej woli i realizacja jej wiąże się nieraz z wysiłkiem, z ryzykiem, z niezrozumieniem ze strony otoczenia. Jaka jest twoja postawa w relacji z Bogiem? Czym się częściej w niej kierujesz: pragnieniami i poruszeniami serca czy zewnętrznymi czynnikami?

2. „Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje”. W opisie ewangelicznym trudno szukać katalogu win tej kobiety. Jej zachowanie jednak – począwszy od decyzji o przyjściu do Jezusa, a skończywszy na uczynionych przez nią gestach – dowodzi, że miała świadomość swojej grzeszności. Nie zatrzymała się jednak na niej, ale pozwoliła przemówić miłości, która zaprowadziła ją do stóp Chrystusa. Rachunek sumienia, czyniony możliwie jak najczęściej, a zwłaszcza przed sakramentem pojednania, powinien być nade wszystko stanięciem serca przed lustrem miłości Bożej, przez której pryzmat najlepiej widać braki w ludzkiej miłości. Czym się kierujesz, podejmując decyzję nawrócenia: miłością czy lękiem? Jeśli więcej jest w tobie lęku, to czego dotyczy? Z czego wypływa?

3. „Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju”. Kobieta, która pojawiła się przed Jezusem w tak niecodziennych okolicznościach, musiała głęboko w sercu wierzyć, że uda się jej z Nim spotkać. Inaczej nie podejmowałaby ryzyka ośmieszenia, a nawet wyrzucenia za drzwi. Być może liczyła tylko na współczujące Jezusowe spojrzenie, a otrzymała nieskończenie więcej: odpuszczenie grzechów. Choć zawsze to Boża łaska jest uprzedzająca i jako pierwsza porusza ludzkie serce, to jednak decyzja o wkroczeniu na drogę nawrócenia i o czynieniu na niej kolejnych kroków należy do samego człowieka. Te kroki zaś mogą zaś wymagać nieraz wiele wysiłku, samozaparcia oraz – przede wszystkim – wiary. Nic nie może jednak się równać z hojnością Boga i z darem przebaczenia oraz pokoju, jakich On na tej drodze udziela. Jaka jest twoja postawa wobec daru Bożego miłosierdzia? Jak często starasz się z niego czerpać, także przez sakrament pojednania? Czy umiesz Bogu dziękować za ten dar?

Na koniec porozmawiaj z Bogiem o tym wszystkim, co zrodziło się w Twoim sercu pod wpływem dzisiejszej modlitwy. Wypowiedz przed Nim swoje uczucia – lęku, niepewności ale może i nadziei na prawdziwe spotkanie. Bądź szczery przed Panem. Możesz Mu podziękować za to, co odkryłeś lub poprosić Go o coś, czego bardzo potrzebujesz. Porozmawiaj z Nim przez chwilę serdecznie – jak przyjaciel z przyjacielem.

Na zakończenie pomódl się słowami modlitwy „Ojcze nasz”.