Rekolekcje Internetowo-Radiowe 2015
Tydzień 4: Aby radość wasza była pełna

Wprowadzenie do modlitwy na piątek, 27 marca

PLIK mp3 znajdziesz TUTAJ

Tekst: Ga 5,22–23

Na początku modlitwy uświadom sobie, że stajesz przed Bogiem i chcesz z Nim rozmawiać. On jest teraz obecny przy Tobie. Po uczynieniu znaku krzyża poproś Go o łaskę skupienia na modlitwie, aby to Duch Święty ją prowadził i usuwał wszelkie przeszkody, oraz aby Twoje myśli, zamiary i decyzje oczyszczał i kierował ku większej chwale Boga.

Wchodząc w modlitwę przypomnij sobie tekst, który będziesz rozważać (możesz go jeszcze raz przeczytać), a następnie wyobraź sobie rozważaną scenę. Tu możesz wyobrazić siebie wśród Apostołów podczas Zesłania Ducha Świętego w Wieczerniku. Albo – jeśli wolisz – piękny ogród pełen najróżniejszych owoców i kwiatów.

Poproś teraz Pana o owoc modlitwy: o łaskę smakowania darów Boga i rozradowania się nimi.

1. „Owocem zaś Ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie”. Paweł pisze Galatom o tym, po czym można poznać, że ktoś żyje pod wpływem Ducha Bożego. To tak jakby mówił: „Jeśli widzisz w kimś takie znaki, to spotkałeś człowieka należącego do Boga, bo taki jest najpewniejszy ślad, który On zostawia przechodząc przez czyjeś serce”. Wymienione cnoty widoczne w codzienności – a nie piękne słowa czy wzniosłe modlitewne doświadczenia – są najlepszym świadectwem spotkania Stwórcy i coraz pełniejszej przynależności do Niego. Dlaczego jednak Paweł mówi o owocu, a nie o owocach, skoro wymienia wiele cnót? Dzieje się tak dlatego, że działanie Ducha charakteryzuje spajanie, jednanie, dążenie do jedności. A więc miłość, radość, pokój, cierpliwość… i reszta listy, są jednością w człowieku żyjącym według Ducha, bo taki ktoś sam staje się coraz mniej wewnętrznie podzielony, jest coraz bardziej prosty. Jest to owoc. A więc coś, co dojrzewa w czasie. Czasem szybciej, czasem wolniej. Jeśli się temu procesowi przyglądać, to niemal nie da się go zauważyć. Ale kiedy tylko odwrócić wzrok, wtedy okazuje się, że wszystko dzieje się bardzo szybko. Zastanów się w jakich aspektach stałeś się już bardziej jednością niż to było dawniej. Co w Tobie dojrzało? A co potrzebuje jeszcze czasu?

2. „Przeciw takim cnotom nie ma prawa”. Kiedy w człowieku następuje dojrzewanie owocu Ducha, wtedy coraz mniej potrzebuje on podpórki w postaci prawa. Coraz bardziej naturalne stają się dla niego postawy wymienione w katalogu cnót z pierwszego zdania. Coraz wyraźniej rządzi miłość i z każdym krokiem mniejsza jest potrzeba ścisłego wyznaczania tego, co trzeba i czego nie wolno. To nie oznacza, że zaczyna obowiązywać zasada „hulaj dusza”. Miłość – nie bez powodu wymieniona na pierwszym miejscu Pawłowej listy – jest źródłem, celem i wewnętrznym motorem prawa Bożego. Przykazania zostały sformułowane po to, aby ci, którzy są ślepi albo niedowidzą, mieli się jak poruszać w świecie, póki nie zaczną widzieć. W tym sensie kiedy przejrzą, przestają potrzebować tej „białej laski” (czyli prawa) bo są w stanie samodzielnie biegać (czyli kochać). Ile jest w Tobie pytań o to, co wolno? A ile poszukiwania dobra, miłości, która jest łagodna, cierpliwa – dla innych ale i dla siebie?

3. W ostatnim punkcie tej modlitwy spójrz na dobiegający końca czas rekolekcji. Możesz spróbować zobaczyć różne ślady przejścia Boga przez Twoje życie. Nie martw się, jeśli w tym momencie jeszcze za wiele nie widzisz – z czasem pewne rzeczy staną się jaśniejsze. Ale już teraz możesz sobie przypomnieć ważniejsze dla Ciebie wydarzenia tych dni. Owoce są do jedzenia – możesz więc jeszcze raz poczuć smak tego, co Cię mocniej dotknęło, być może coś w Tobie zmieniając. Takie powtórne smakowanie utrwali w Tobie dar Boga, a także pomoże wzbudzić wdzięczność. Uciesz się tym, że wytrwałeś do samego końca! Za tę łaskę także podziękuj. Porozmawiaj z Bogiem o tym wszystkim, co Ci się w tym punkcie nasuwa.

Na koniec porozmawiaj z Bogiem o tym wszystkim, co zrodziło się w Twoim sercu pod wpływem dzisiejszej modlitwy. Wypowiedz przed Nim swoje uczucia – lęku, niepewności ale może i nadziei na prawdziwe spotkanie. Bądź szczery przed Panem. Możesz Mu podziękować za to, co odkryłeś lub poprosić Go o coś, czego bardzo potrzebujesz. Porozmawiaj z Nim przez chwilę serdecznie – jak przyjaciel z przyjacielem.

Na zakończenie pomódl się słowami modlitwy „Ojcze nasz”.