„Ja Jestem, nie bój się żyć!”
Rekolekcje internetowo-radiowe 2014
Tydzień 4: TWOJE ŻYCIE
Wprowadzenie do modlitwy na środę, 2 kwietnia
Tekst: J 15, 12–17
Na początku modlitwy uświadom sobie, że stajesz przed Bogiem i chcesz z Nim rozmawiać. On jest teraz obecny przy Tobie. Po uczynieniu znaku krzyża poproś Go o łaskę skupienia na modlitwie, aby to Duch Święty ją prowadził i usuwał wszelkie przeszkody, oraz aby Twoje myśli, zamiary i decyzje oczyszczał i kierował ku większej chwale Boga.
Wchodząc w modlitwę przypomnij sobie tekst, który będziesz rozważać (możesz go jeszcze raz przeczytać), a następnie wyobraź sobie rozważaną scenę. Wyobraź sobie Wieczernik w czasie Ostatniej Wieczerzy. Zobacz Jezusa wśród Apostołów, przemawiającego do nich z miłością. Wyobraź sobie także siebie wśród uczniów i dostrzeż, jak Pan zatrzymuje na Tobie swój wzrok.
Poproś teraz Pana o owoc modlitwy. W dzisiejszej modlitwie poproś o łaskę poznania Boga, aby Go bardziej kochać i naśladować.
1. „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem”. Jezus mówi te słowa podczas Ostatniej Wieczerzy. Świadom jest, że Jego życie ziemskie dobiega końca; że czeka Go zdrada Judasza, męka, a potem śmierć. W takich chwilach ważne jest każde słowo, które staje się testamentem. Chrystus dobrze wie, że ma przed sobą słabych ludzi, ale daje im bardzo wymagające zadanie, a właściwie nakaz. Mają miłować się wzajemnie tak, jak On – czyli bezwarunkowo, zawsze i do końca. Miłować tak, jak Bóg kocha człowieka. Czy starasz uczyć się tej miłości bliźniego każdego dnia, czy też zdarza Ci się niejako z góry zakładać, że jesteś do tego niezdolny? Pomyśl o minionych godzinach. W jaki sposób przejawiła się w nich ta miłość? W jakich myślach, słowach, gestach, zachowaniach…?
2. „Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję”. Prawdziwy przyjaciel to skarb. Można mieć wielu znajomych, ale zazwyczaj wśród nich niewielu jest przyjaciół. Na przyjaciela można liczyć, zwłaszcza w trudnych chwilach, i w jego obecności czuć się bezpiecznie. Z przyjacielem można dzielić się tym, co kryje się głęboko w sercu; można się z nim śmiać, ale i płakać. Jezus zwraca się do Ciebie właśnie jak do przyjaciela. Myśli tak o tobie. Wierzy w ciebie. Jezus ufa, że Jego miłości nie zatrzymasz tylko dla siebie, ale że będziesz dzielił się nią z innymi. Czy na co dzień masz świadomość obecności przy Tobie Jezusa jako twego Przyjaciela? Co dla ciebie oznacza Jego przyjaźń? Czy umiesz być przed Nim szczery? Jeśli jeszcze nie, to co Cię przed tą szczerością i zaufaniem Jezusowi blokuje?
3. „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili”. Boże pragnienie i Boża miłość były pierwsze. To Bóg najpierw zechciał, byś istniał i byś wszedł z Nim w relację przyjaźni. Wciąż na nowo obdarza cię zaufaniem, choć zna twoje słabości i wie, że nie raz Go zawiedziesz, zranisz. Jezus wie też, jakie są twoje talenty. Sam cię nimi obdarował, wierząc, że będziesz je pomnażał dla Jego chwały oraz dla dobra bliźnich. Twoje miejsce w świecie – tu i teraz – jest unikalne, podobnie jak owoc twojego życia jest niepowtarzalny. Bóg cię potrzebuje. Czy o tym pamiętasz – może szczególnie wtedy, kiedy codzienność zdaje się bardzo ciążyć? Czy dziękujesz Bogu za dar życia? Czy starasz się z Nim współdziałać w myślach, decyzjach i czynach?
Na koniec porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co zrodziło się w Twoim sercu pod wpływem dzisiejszej modlitwy. Wypowiedz przed Nim swoje uczucia – radości, pokoju, bezpieczeństwa, ale być może również smutku, obawy czy lęku. Bądź szczery przed Panem. Możesz Mu podziękować za to, co odkryłeś lub poprosić Go o coś, czego bardzo potrzebujesz. Porozmawiaj z Nim przez chwilę serdecznie – jak przyjaciel z przyjacielem. Na zakończenie pomódl się słowami modlitwy „Ojcze nasz”.
Boże Najdroższy, Dziękuję Ci za Dar Zycia, za cechy charakteru, jakimi mnie obdarzyłeś, za miłość, sympatię, przyjaźń i błagam, pomagaj mi dzielić się nimi z innymi, wtedy one mają wartość.
Jezuniu, pomóż mi wypełnić moje serce Bożą Miłością.
Jezu, staram się, ale …. daleko mi do takiej miłości, jaką Ty nam pokazałeś: bezwarunkowej, zawsze i do końca.
Jezu, Twoja miłość jest niepojęta!
Czasem jest mi wstyd z tego powodu, wstyd, że Cię zawodzę. Popadam w zwątpienie, czy kiedykolwiek spełnię, choć
w małym stopniu, to Twoje najważniejsze przykazanie?
Dziękuję Ci, że nazwałeś się moim przyjacielem. To mi dodaje sił.
Tobie, Panie, zawdzięczam dar życia. Przed Tobą nie mam nic do ukrycia i ufam, że zawsze udzielisz mi swej pomocy, również w uczeniu się miłości.
” To jest moje przykazanie, ”. – Panie, kiedy myślę, że nie podołam Ty sprawiasz, że jest odwrotnie. Dziękuję… .
Panie, to Ty na mnie spojrzałeś.Wydobyłeś spośród tysiąca, tysięcy z grobu zagłady. Postawiłeś na skale i wciąż umacniasz moje kroki. Prowadzisz mnie gdzie chcesz i działasz we mnie i przeze mnie jak Ty chcesz. Dziękuję Ci Panie za ten dar łaski nawrócenie i wybrania.
Czy mogę być Jezu Twoją przyjaciółką? Ty nie zawiodłeś mnie nigdy, ja Ciebie tak. Ja zawodzę codziennie. Mimo to potrzebujesz moich dłoni, mojego uśmiechu, mojego głosu, mojej życzliwej postawy wobec innych. Potrzebujesz mnie. Czy może być coś, co bardziej uskrzydla? Być dla Twojej miłości, to najpiękniejsza motywacja do działania. Chcę żyć. Chcę być Twoją przyjaciółką.
Dziękuję Ci Panie, że mnie wybrałeś, że obdarzyłeś mnie tyloma łaskami i darami. Czuję się Twoim dzieckiem, przyjacielem i moje serce przepełnione jest wdzięcznością i miłością. Pragnę tylko iść Twoją drogą, drogą miłości i prawdy. Pragnę uczyć się każdego dnia pokory, kochać bliźnich i żyć dla innych i po prostu z nimi być.
Dziękuję za tych ludzi, których postawiłeś na mojej drodze, za tych którzy pokazali mi Ciebie i do Ciebie mnie prowadzili.
Tak trudno czasem poczuć się jak przyjaciel Jezusa, własny perfekcjonizm podpowiada, że nie zasługuję na to miano, że za mało kocham innych, za mało się modlę, za słabe świadectwo daję
swoim życiem, że ogólnie jestem nie adekwatna.
Jakie to cudowne, że Jezus nie patrzy na mnie moimi oczami.