Wprowadzenie do modlitwy na sobotę, 11 stycznia
Tekst: Łk 5, 12-16
Prośba: o przyjęcie łaski pustkowia i uczynienia z niego miejsca spotkania.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Trędowaty musiał usuwać się z miejsc publicznych, mieszkał na pustkowiu, w odosobnieniu, dopóki trwa jego choroba. Czy grzech i krzywda, którą Ty wyrządzasz innym, albo inni Tobie – nie „usuwają” Cię w odosobnienie i na swoistą pustynię? Czy nie oddzielają Cię od bliźnich? A przecież jesteśmy stworzeniu do relacji, do bliskości, do głębokich więzi…
- Ów człowiek zostaje oczyszczony dzięki własnemu pragnieniu, pragnieniu Jezusa oraz Jego słowu i dotykowi. Odzyskuje zdrowie, a więc i możliwość powrotu do społeczności, do budowania relacji, do bliskości.
- Ma iść i pokazać się kapłanom – ma spełnić to wszystko, co jest zgodne z przepisami Prawa. Może tego nie czynić i to nie spowoduje, że choroba powróci, lecz bez tego formalnego kapłańskiego potwierdzenia nie może powrócić do miasta i do ludzi. Pomyśl o sakramencie pojednania. Nie jest on tylko oczyszczeniem duszy z trądu grzechu, ale również powrotem do wspólnoty wierzących – Kościoła. Czy angażujesz się w przebaczenie krzywd, pojednanie i poszukiwanie dobrych relacji z bliźnimi? Czy myślisz – błędnie – że spowiedź to tylko Twoja sprawa z Bogiem?
- Rośnie sława Jezusa. Im bardziej przykazuje milczenie, tym więcej o Nim mówią. Usuwa się więc na pustkowie, w odosobnienie. Dla trędowatego był to czas przykry, oddzielenia od relacji. Jezus zaś idzie na pustkowie, by wchodzić w zażyłą więź z Ojcem, czyli by się modlić. Pustkowie, które może być trędowate, miejsce oddzielenia, oraz to samo pustkowie, które staje się miejscem spotkania i więzi. Jak to jest w Twoim życiu?
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.