Wprowadzenie do modlitwy na 13 Niedzielę zwykłą, 30 czerwca
Tekst: Łk 9, 51-62
Prośba: o łaskę upodobnienia do Chrystusa w miłości i wolności.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Jezus jest ciągle w drodze. Rzadko zatrzymuje się w jednym miejscu na dłużej. Przypatruj się Jego wolności wewnętrznej. Kocha każdego człowieka, ale nie przywiązuje się do nikogo w sposób, który by go zatrzymał w Jego życiowej drodze. Owszem, buduje głębokie więzi, bo w naszym życiu chodzi o więzi, o zażyłość, intymność relacji. Nie są to jednak więzi nieuporządkowane – jak by je nazwał św. Ignacy. Nieuporządkowane, znaczy takie, w których albo chce się żyć w jakiejś symbiozie z kimś, czy wręcz w zlaniu (kiedy chciałoby się mieć drugiego nieomal na wyłączność), albo przeciwnie – uważa się, że żadne więzi nie są potrzebne, że każdy jest „samotną wyspą” i niech się troszczy o samego siebie, w odseparowaniu od innych. To drugie byłoby takim nieuporządkowanym przywiązaniem do własnego „ja”, które stawia się w centrum wszystkiego.
- Mieszkańcy Samarii nie chcą przyjąć Jezusa. Na to „synowie gromu” reagują ostro – chcą rzucać gromy na opornych. Lecz Jezus odwraca się od nich, jakby chciał dać im wyraźnie do zrozumienia, że nie da się reagować przemocą na zamknięcie serca. Ile razy Ty chciałbyś w ten sposób potraktować „niewdzięczników” albo „grzeszników”? Zauważ, że jednym z tych uczniów jest Jan, który po wielu latach napisze w swoim pierwszym liście, żebyśmy miłowali jeden drugiego. Tutaj jednak rzuca gromy. Uświadom sobie, jaką przeszedł drogę, jaką przemianą. Od przemocy do miłości. Od niszczenia do budowania. Od separowania do jednoczenia. Bo miłość buduje i jednoczy. Jedyny ogień, jaki spada z nieba i pochłania wszystko – to miłość.
- Na taką drogę zaprasza Jezus tych, którzy chcą iść za Nim. Nie po to, by tylko za Nim iść, lecz jak mówi nasze przysłowie: „z kim przestajesz, takim się stajesz”. Chodzi o Twoją przemianę w Chrystusa, by stać się jak On. Jak Jezus, który żyje pełną wolnością, który kocha i tę miłość okazuje i który zaprasza do tego samego każdego.
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.
Jakie mądre to zlanie….
Dziękuję za pomocne rozważanie