Wprowadzenie do modlitwy na wtorek, 9 czerwca
Proś o łaskę umiejętnego świadczenia o Prawdzie wśród ludzi.
Tekst: Mt 5,13-16
Jezus przyrównuje swoich uczniów do świata i do soli. Są to dwa symbole zaczerpnięte z codziennego życia. Jezus posługuje się nimi, aby przybliżyć rolę, jaką mają pełnić jego naśladowcy. Przeczytaj uważnie słowa Ewangelii. Na początku modlitwy możesz skupić się na tych fragmentach tekstu, które Cię poruszają i rezonują z Twoją obecną sytuacją.
Pewną inspirację dla rozważań może stanowić znaczenie przypisywane soli w życiu codziennym i religijnym Starego Testamentu. Jako przyprawa, sól była stosowana do wydobywania smaku z potraw i do konserwowania ich. Stąd w Księdze Hioba i Koheleta była symbolem czystości i nieskazitelności. Sól w kontekście kultycznym była związana z przymierzem Narodu z Bogiem, którego przypomnieniem miało być posypywanie ofiar solą. Ten gest symbolizował także duchową ofiarę składającego. Nowy Testament przyniósł zupełnie nową praktykę przebłagania Boga. Jezus Chrystus stał się najdoskonalszą ofiarą przebłagalną za grzechy człowieka. Dzięki tej jednej ofierze, nie ma już potrzeby składania innych materialnych ofiar. Chrześcijanin zaś nie może już tylko dosypywać soli na znak swojej duchowej ofiary, ale sam włączony w ofiarę Chrystusa, może złożyć ofiarę z siebie.
W obrazie światła wyróżnia się intencja wyeksponowania źródła światła tak, by świeciło wszystkim. Światło albo jest, albo go nie ma. Wyraźnie odcina się od ciemności. Tak samo jest z Prawdą. Choć pokusa relatywizmu jest bardzo kusząca i wydaje się być sprawiedliwą i wyrozumiałą dla wszystkich, jest drogą zakłamania. Nie można stopniować prawdy. Należy wystrzegać się fałszywej zgody i pokoju, w którym przemilcza się różnice w fundamentalnych kwestiach. Ostatecznie czeka człowieka albo niebo, albo piekło. Na ma drogi pośredniej.
Jeśli chrześcijanin ma być jak światło, to znaczy, że ma być radykalny w swoim opowiedzeniu się za Jedyną Światłością. Jest kimś, kto oddziela się od tego, co złe, stawia granice i jest jakoś odległy od „świata”. Bycie solą znaczy zaś, że jest w środku „świata” – wydobywa z niego smak, oczyszcza, konserwuje, zapobiega przed zepsuciem. Nie jest głównym składnikiem, lecz zanika dla ogólnego dobra.
Jak realizujesz w swoim życiu ideał bycia solą i światłem dla świata?