Wprowadzenie do modlitwy na 11 sierpnia, XIX niedzielę zwykłą

Tekst: Łk 12,32-48

Prośba: o łaskę usłyszenia głosu Boga i wielkoduszną odpowiedź.

1. „Bo gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze”. Abraham, ojciec naszej wiary, w pewnym momencie swojego życia usłyszał wezwanie Boga do wyjścia ze swoich rodzinnych stron do nieznanej mu Ziemi Obiecanej. Jego zgoda zapoczątkowała istnienie Ludu Wybranego, do którego ja również dziś należę. Abraham nie koncentrował się na swoim bogactwie, tym co posiadał, ale był gotów iść za skarbem, który mu się objawił. Moje dzisiejsze odpowiedzi na wezwanie Boga również mają przełożenie na zaistnienie lub nie zaistnienie potencjalnego dobra. Wspomnę na pamiętny dzień, rekolekcje, spotkanie z człowiekiem, które było dla mnie usłyszeniem i odpowiedzią na głos Boga. Jakie dobro od tej pory objawiło się w moim życiu? Czy dziś odpowiadam na kierowane do mnie wezwania? Czy mój skarb jest ukryty z moim sercem w Bogu?

2. „gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie złodziej ma przyjść…” Gospodarz, który wie, o której godzinie przyjdzie złodziej jest w komfortowej sytuacji. Będzie w stanie obronić siebie i swój dom przed kradzieżą. Ja również jestem w dobrej sytuacji, ponieważ wiem, że po doświadczeniu Boga, po pocieszeniu na pewno przyjdzie strapienie, poczucie oddalenie od Boga i duchowa pustynia. To normalna kolei rzeczy w życiu duchowym. Jako gospodarz swojego domu, swojego serca jestem zaproszony do przygotowania się na czas przyjścia takiego strapienia. Będąc w pocieszeniu mogę np. uświadamiać sobie, jak niewiele mogę i jak się zachowam w stanie strapienia. Podobnie w czasie pustyni mogę mieć przekonanie, że lada chwila nadejdzie Jezus a z nim duchowe pocieszenie. Czy jestem człowiekiem oczekującym? Czy moje serce czuwa?

3. „Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie”. Jezus przemawia do człowieka na różnym poziomie i zaprasza do podjęcia różnego rodzaju misji: od podstawowej wierności codziennym obowiązkom po całkowite poświęcenie swojego życia. Ważne jest nie ­­­­­­ile zrobimy dla Jezusa, ale czy to co robimy jest przez Niego chciane. Człowiek jest zaproszony do działania na miarę wypowiedzianego do niego Słowa. Odnaleźć swoje miejsce w Kościele i świecie staje się źródłem pokoju serca. Realizowanie misji zgodnie z rozpoznanym powołaniem nigdy nie przeciąży ucznia. Dlatego słowa „wiele wymagać się będzie” nie są mu straszne. On dobrze wie, że do wypowiedzianego Słowa, misji została mu dodana łaska, dzięki której wykona wszystko, do czego jest zaproszony. Czy rozpoznałem już Bożą wolę względem mojego życia? W jaki sposób ułatwiam sobie nasłuchiwanie głosu Boga? Czy czuje się odpowiedzialny za usłyszany głos?