Wprowadzenie do modlitwy na środę, św. Franciszka Ksawerego

Tekst: Mt 15, 29-37

Prośba: o wrażliwość na Bożą obecność i Jego dary.

Myśli pomocne w rozważaniu:

Wszedł na górę i tam siedział.

  • Jezus wchodzi na górę i siada. Zatrzymuje się. Zaprasza, by do Niego przyjść. Czy wyruszysz w drogę? Bo trzeba wejść na górę, podjąć wysiłek. Nie jest to tylko wysiłek fizyczny – on ze wszystkich wydaje się być najlżejszym. Wysiłek wejścia na górę to jak zaparcie się samego siebie, przekraczanie swoich oporów, lęków, wygód, komfortu. Czy naprawdę chcesz wyruszyć?
  • Usiądź koło Jezusa. Poczuj (jeśli zdołasz) Jego obecność – tak nieoczywistą. Spróbuj doświadczyć Jego bliskości. Posłuchaj Jego słów. Zobacz gesty. Bądź z Nim całym sobą. Wpatrzony – zapatrzony.

I przyszły do Niego wielkie tłumy, mając z sobą chromych, ułomnych, niewidomych, niemych i wielu innych, i położyli ich u Jego stóp, a On ich uzdrowił.

  • Przychodzą do Niego tłumy. Czasem te tłumy mamy w sobie. Tłum różnych myśli, pomysłów, tłum narzekania, niezadowolenia. Tłum wrażeń. To, co jest w tym Twoim wewnętrznym tłumie czasem jest chrome, czasem ułomne, niewidome, nieme (niewypowiedziane)… Jezus pragnie tego dotknąć i uzdrowić. Pragnie, by Twoje myśli, odczucia, pragnienia – były zdrowe i całkowicie skierowane ku dobru. By nic nie kulało (np. Twoja moralność), by nic nie było ślepe (np. widzenie rzeczywistości), nie było ułomne (np. myśli), itd. Czy usiądziesz koło Niego i powiesz Mu o tym wszystkim?

Tłumy zdumiewały się, widząc, że niemi mówią, ułomni są zdrowi, chromi chodzą, niewidomi widzą. i wielbiły Boga Izraela.

  • Tłumy zdumiewają się cudami Jezusa. Czy pamiętamy, czym zdumiewa się (dziwi się) Jezus? On tylko jedną rzeczą. Wiarą albo niedowiarstwem. W tym tygodniu w liturgii dziwił się wierze setnika, który uwierzył Jezusowi na słowo. Jezus się dziwi wierze poganina. Jest to zdziwienie – powiedzielibyśmy – pozytywne. Zaskoczyło Go to pozytywnie. Bo Jezus dziwi się także negatywnie – np. dziwi się niedowiarstwu swoich uczniów lub swoich ziomków w Nazarecie. Dziwi się, jest zaskoczony (negatywnie) niedowiarstwem ludzi wierzących.
  • Tłumy zdumiewają się cudami Jezusa, ale czy to zdziwienie nie jest bardzo powierzchowne? Czy Ci uzdrowieni stanęli po stronie Jezusa, kiedy był skazywany na śmierć? Jezus zaś zadziwia się tym, co widzi we wnętrzu człowieka (wiara lub niewiara). Zatrzymaj się chwilę przy tym. Posłuchaj, co Jezus chciałby Ci o tym powiedzieć.

Jedli wszyscy do syta, a pozostałych ułomków zebrano jeszcze siedem pełnych koszów.

  • Jezus na to wszystko czyni jeszcze jeden znak. Sprawia, że wszyscy mogą się najeść do syta, mimo iż nikt w tamtym miejscu nie miał wystarczających środków (pożywienia), by te tłumy nakarmić. Czy masz w życiu takie doświadczenie bycia „nakarmionym” przez… Boga? Ludzi? Sytuację? Może sam nie wiesz jak się to stało, ale się wydarzyło, że przyszła jakaś sytość? Niekoniecznie jedzenia. Nasycenie zmysłów, umysłu, emocji, pragnień… jakiś rodzaj spełnienia, które pozwoliło wziąć głęboki oddech i wzbudziło głęboką nadzieję?
  • A może w ten sposób Jezus codziennie nas karmi? Czy czegoś nam brakuje? Może czasem brakuje nam wdzięczności za wszystko, co otrzymujemy… Czy potrafię zbierać różne ułomki, które pozostają w moim życiu? Drobiazgi, które świadczą o Jego dobroci, miłości i trosce o nas? Bo skoro ułomków nazbierano siedem pełnych koszy.. to ile było chlebów? Ile jest codziennie łaski?

Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.