REKOLEKCJE PASCHALNE 2025

a to wszystko DLA MNIE

Wprowadzenie do modlitwy na Środę w oktawie Wielkanocy, 23 kwietnia

Tekst: Łk 24, 13-35

Słowo: Sam Jezus przybliżył się…

  • Nie wiemy dlaczego uczniowie idą do Emaus. Byli w drodze… Czy Ty także jesteś w drodze? Dokąd zmierza Twoja droga? I czy masz świadomość tego, że ta droga zmierza KU czemuś, czy bardziej oddala się OD czegoś?
  • Sam Jezus się do nich przybliża. Jak i do Ciebie. Przybliża się SAM. To On ma inicjatywę. Niezależnie, czy idziesz KU czy też OD. Przybliża się. Bo całe Jego życie jest o bliskości Boga, o Jego przybliżaniu się do przestraszonego człowieka, który przed Nim chowa się za drzewami (Rdz 3, 8). To nie Ty do Niego, lecz On do Ciebie się przybliża. Czy to zauważasz, czy sobie to uświadamiasz w różnych momentach życia?
  • Do uczniów przybliża się jako Nieznajomy. Nie rozpoznają Go – więc może to problem ich oczu a nie tego, że Jezus stał się jakiś inny. Ty też możesz Go nie rozpoznawać, kiedy się do Ciebie przybliża. Tak może być i to nie jest źle. Ale czy przyjmiesz Nieznajomego (ktokolwiek lub cokolwiek to jest)?
  • Nieznajomy najpierw „ciągnie ich za język”. Chce, by opowiedzieli Mu, co się wydarzyło. Spotkanie z faktami. Najpierw dotknąć smutku – prawdy o tym, czego on dotyczy, czego dotyka.
  • To, co potem robi Nieznajomy jest trudne. Dotyka ich niewiary i wyraża ją wprost. Może tam, gdzie doświadczasz obnażenia jakiegoś słabego punktu w Twoim życiu – tam właśnie pojawia się Nowe Życie? Czy widzisz jakiś? Może coś takiego dokonało się w niedalekiej przeszłości?
  • A potem wyjaśnia im Pisma. Daje światło na drogę. Słowo. Wyjaśnienie Pisma. Jak to się dzisiaj mówi: połączył im kropki, poustawiał inaczej puzzle w ich głowie. I coś zaczyna się dziać. Zdadzą sobie z tego sprawę dopiero na koniec. A jak to jest u Ciebie?
  • Oni wszyscy przybliżyli się do Emaus. Najpierw Jezus przybliżył się do nich a teraz oni przybliżyli się tam, dokąd zmierzali. Popatrz na drogę, którą przeszli. Jaką drogę Ty przeszedłeś – wraz z nimi? Dokąd Ty doszedłeś?
  • Czy Go spotkałeś na koniec tej drogi, tak jak uczniowie? Ujrzałeś Go własnymi oczami? Doświadczyłeś, że Twoje serce pałało (albo nadal pała, jest rozgrzane a umysł ma niesamowitą jasność widzenia)? Co teraz zamierzasz zrobić? Zrób to TERAZ.

Na koniec modlitwy zatrzymaj się na chwilę i uświadom sobie to, z czym ją kończysz, jakie odczucia Ci teraz towarzyszą, jakie myśli, pragnienia, chęć do działania czy zniechęcenie. Bądź szczery wobec siebie samego i wobec Boga. Możesz Mu o tym powiedzieć.

Pomódl się na koniec słowami:

Zabierz, Panie, i przyjmij
całą moją wolność,
pamięć moją, mój rozum i całą moją wolę,
wszystko, co mam i co posiadam.
Ty mi to, Panie, dałeś, Tobie to, Panie, oddaję.
Wszystko jest Twoje.
Rozporządzaj tym według Twojej woli.
Daj mi jedynie miłość Twoją i łaskę, a to mi wystarczy. Amen. [ĆD 234]