Wprowadzenie do modlitwy na piątek, 31 stycznia

Tekst: Mk 4,26-34

Prośba: o łaskę otwarcia się na królowanie Boga we mnie.

1. „Czy śpi, czy czuwa… ziemia sama z siebie wydaje plon.” Człowiek to takie stworzenie, które – w spotkaniu z Bogiem – samo z siebie rośnie. Mówiąc dokładniej, jest naturalnym środowiskiem wzrostu królowania Boga. Wszystko, co jest, pochodzi od Boga i ku Niemu dąży. Tak samo jest z człowiekiem. Oczywiście, może zdarzyć się tak, że ziemia (czyt. człowiek) jest na tyle jałowa, zaśmiecona, zatruta, że ziarnu ciężko jest się przebić. Ale nawet wtedy mamy prawo mieć nadzieję, że ziarno gdzieś w ciemności kiełkuje, a w końcu przebije się na powierzchnię, wzrośnie i wyda plon. Wystarczy się na to ziarno otworzyć: zwrócić się do Boga, zapragnąć Go, a roślinka zacznie rosnąć w oczach. Spróbuj zamiast na swoje starania, spojrzeć na to, w jaki sposób Bóg troszczy się o Ciebie. Pomyśl o kilku Jego gestach w stosunku do Ciebie w ostatnim czasie. Co czujesz, kiedy patrzysz na Jego dzieła w Tobie i wokół Ciebie?

2. „…we dnie i w nocy, nasienie kiełkuje i rośnie, on sam nie wie jak.”  Królestwo rośnie w Tobie w każdym momencie. Czy czuwasz, czy pracujesz, rozmawiasz… modlisz się, a także kiedy śpisz – Bóg wykonuje w Tobie swoje dzieło. Być może próbowałeś kiedyś wyhodować roślinę z nasionka. Wiesz, że niewiele można zrobić, żeby rosło szybciej. Potrzeba tu tylko słońca i wody – czyli miłości i łaski Boga, kiedy odniesiemy ten obraz do życia duchowego. To Bóg daje wzrost. Możesz się Nim rozradować i Go pokochać – wtedy wszystko wydarzy się dużo szybciej, a Ty będziesz mógł na co dzień podziwiać Go działającego  w Tobie i w świecie. Ale nic poza tym nie możesz zrobić, aby roślinka rosła szybciej. Ma ona (Ty masz) swój własny rytm, którego nie ma co próbować zmieniać.

3. „Najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi.” Obfitość plonu nie zależy od tego, jak duże i jak silne wydaje się ziarenko na początku drogi. Może wyglądać na malutkie, nie wróżące zbyt wartościowych czy przydatnych owoców. Ale tylko Bóg zna potencjał, jaki w nim ukrył. W logice ucznia Chrystusa – im mniejsze ziarno, tym większy wzrost. Doskonale wyraził to Jan Chrzciciel: „Trzeba aby On wzrastał, a ja żebym się umniejszał” (J 3,30). Poproś Boga, aby uczył Cię patrzeć na siebie i innych Jego oczami.