Spróbuj pomyśleć, co Jezus ma na myśli? Czym ma być owa „nienawiść” – czy takim uczuciem, jak to potocznie rozumiemy?

 

2.   Mamy kochać naszych bliźnich, a tych nam najbliższych w sposób szczególny. To nie ulega wątpliwości. Ale nie możemy nikogo postawić na miejscu Boga w naszym sercu. Wtedy rzeczywiście trudno być uczniem Chrystusa. KIedy Jezus mówi tu o nienawiści względem najbliższych, to ma na myśli wolność wewnętrzną. Tę wolność posiada każdy człowiek, choć każdy w innym stopniu z niej korzysta. Wolność ta bierze się z jednego: kiedy staję się coraz bardziej nie-wolny względem Boga, który jest źródłem mojego życia i miłości. Wtedy względy ludzkie nie grają w moim życiu zbytniej roli.

3.   Wyrzec się wszystkiego, co się posiada – to trudne i jest konkluzją Jezusa do tego, o czym wyżej była mowa. Czy stać mnie na to? Bo pójście za Chrystusem jest krokiem radykalnym. Jeśli nie mam na wykończenie wieży – czy w ogóle zaczynać ją budować? Jeśli nie mam odpowiedniej armii – czy wyruszać na wojnę? Ile jesteś w stanie porzucić dla Chrystusa? W jakiej dyspozycji jest Twoje serce?