Przecież to Żydzi, którzy od dziecka poznawali Prawo Boże, przykazania i modlitwy. Co takiego było w modlitwie Jezusa, że i oni zapragnęli tak się modlić?

2.   Modlitwa Jezusa wyrażała Jego relację z Bogiem. Dlatego uczy uczniów (a więc nas) modlitwy, która zaczyna się od słowa: Ojcze. Pokazuje nam to, że jesteśmy dziećmi Boga i że możemy do Niego wołać: Ojcze. Uświadom to sobie dobrze na tej modlitwie. Uświadom sobie, że Bóg jest Twoim Ojcem, a Ty Jego dzieckiem. Co czujesz w związku z tym? Być może nie pierwszy raz próbujesz to sobie uświadomić, ale nie bój się tego powtórzyć. Przyjrzyj się swoim uczuciom, gdyż na ten obraz może się nałożyć Twoja relacja do rodziców (ojca szczególnie) i sprawić, że Boga Ojca możesz się bać, może być Ci On obojętny, może wzbudzać różne, skrajne nawet uczucia. I choć Bóg jest większy od tych obrazów, to jednak może być Ci trudno w to wejść. Nie bój się jednak i proś Boga, by pokazał Ci siebie takim, jaki On jest naprawdę.

3.   W modlitwie, której uczy Jezus, mamy uwielbienie Boga w Jego świętym imieniu, mamy przyzywanie Jego Królestwa i Jego panowania (a więc służby). Mamy również prośbę o to, co nam jest potrzebne (chleb) oraz prośbę o wzajemne przebaczenie, które jest łaską Boga i jednocześnie naszym wysiłkiem, oraz prośba o zachowanie od zła. To kwintesencja modlitwy chrześcijańskiej, w której zawarte jest wszystko, czego potrzebujemy. Pytaj się dzisiaj o Twoją relację z Bogiem. Czy jest dla Ciebie rzeczywiście Ojcem? Czy Twoja modlitwa zawiera wszystkie elementy prawdziwej modlitwy? Przede wszystkim zaś, czy robisz wszystko, co w Twojej mocy, by modlitwa wyrażała Twoją relację do Boga, zażyłość, bliskość, a jednocześnie Boży autorytet i szacunek.